Plusy:
+ Pewien standard - Jest to pewnego rodzaju monotematyczność, ale jak tu nie pisać, gdy Michał Żurowski dalej przeskakuje poziom swojej drużyny i całej ligi? "Żiru" tym razem nie dał swojej ekipie zwycięstwa, ale był ważnym elementem w odrobieniu straty w drugiej połowie, rozstawiając obrońców rywali po kątach, notując dwie bramki i asystę
+ Pocisk ziemia-powietrze - Widzieliśmy w tym tygodniu kilka naprawdę ładnych bramek, ale to, co zrobił w dwudziestej drugiej minucie Przemek Łagowski przechodzi ludzkie pojęcie. Broniący dzisiaj jak w transie Stefan Necula mógł tylko spojrzeć jak pocisk wystrzelony przez Przemka przelatuje mu koło rąk i wpada do siatki!
+ Emocje do końca – Spotkania, w których przewaga zmienia się z minuty na minutę to te najlepsze. Tak było i w tym przypadku, GOLDEN TULIP dwukrotnie był na prowadzeniu, by stracić je i odzyskać w ostatnich czterech minutach meczu
Minusy:
- Gra obronna - Obie ekipy miały ewidentny problem z zachowaniem formacji defensywnej i obaj bramkarze co chwila byli zatrudniani w roli ratowników (inną sprawą jest, że z tej roli wywiązywali się bardzo dobrze). Często nawet sami obrońcy stwarzali zagrożenie dla swoich ekip, a przy takim obrocie spraw jest to rzecz zdecydowanie do poprawy