Siła, spokój, skuteczność
W meczu pretendujących do mistrzostwa - drużyny LeasePlan i próbujących odnaleźć zgranie oraz skuteczność - ekipy NOBLE BANK, nie trudno było wskazać faworyta. Nadzieje Bankowców opierały się jednak na Bartku Kuwale, który po dłuższej absencji (urlop w ciepłym kraju), powrócił do gry głodny goli.
Początek spokojny, gracze obu drużyn ustawili się szczelnie dbając głównie o ochronę swoich bramek. Bezbarwną grę przerwał Kuba Kornatowicz, który w 3 min pomknął prawym skrzydłem i dograł do najleszego strzelca Pomarańczowych - Grześka Rozłuckiego. Ten, naciskamy przez obrońcę, nastrzelił skracającego kąt Krzyśka Matysiaka, ale odbitą piłkę dopadł niezawony w ostatnich tygodniach Karol Sokalski. Przez kolejne 11 minut widzieliśmy wyrównany bój, w którym oba zespoły stworzyły po kilka dogodnych okazji. Bramkarze jednak nie zawiedli i tak Marcin Matujewicz, jak i Krzysiek Matysiak zachowali czyste konto. Szczególnie Bartek Kuwał wykazywał dużą aktywność, ale jego strzały były albo niecelne lub parowane przez Matujewicza. W 13 min, cofnięty do strefy obronnej Łukasz Gerek mocnym pasem uruchomił Rozłuckiego, a ten w wyborny sposób znalazł drogę do bramki.
Gracze NOBLE BANKU razili niedokładnością, ale w 19 min wyszedł im fenomenalny strzał lewą nogą, nogą Bartka Kuwała! Gdy wydawało się, że Finansisci pojdą za ciosem, prosta strata uruchomiła szybką akcję, w której kunsztem błysnął Grzegorz Krychowiak Pomarańczowych - Paweł Warmiński. 9 na 10 strzelców w podobnej sytuacji połasiłoby się na gola, ale on zamarkował strzał i dograł wprost pod nogi Rozłuckiego. Prosta strata gola była niczym prawy sierpowy Andrzeja Fonfary, co skrzętnie wykorzystał Łukasz Gerek, trafiając na sekundy przed przerwą w swoim stylu - silnie z dystansu. W przeciagu niespełna 180 sekund z rezultatu 2:0 zrobiło więc się 4:1 !
Po zmianie stron grający na biało gracze NOBLE BANK postawili wszystko na jedną kartę, decydując się na atak większą liczbą graczy. Rozluźnienie w obronie przyniosło worek goli. Błysnął Kuba Dymus, dwukrotnie popisująć się niespotykanym skilem lobowania! Dwa razy widzieliśmy także, ciekawej urody gole samobójcze :) Gdy mecz był już rozstrzgnięty, przypomniał o sobie Marcin Simkiewicz, strzelając gola po ładnym rajdzie i służnym uderzeniu. Było to jednak za mało na dojrzały i posiadający szerszy arsenał atutów, zespół LeasePlan. Nobliści o pierwsze puntky powalczą już 19.11.
Zawodnik meczu - cały zespół LeasePlan
Wskazanie przeżywającego życiową formę Pawła Warmińsiego byłoby nadużyciem. Nie sposób bowiem nie docenić: Łukasza Gerka, który dla dobra zespołu ograniczył swoje ofensywne zapędy; Kubę Dymusa, który po raz pierwszy w ELIT lidze (do sprawdzenia) zdobył dwa gole w jednym meczu (i to jakiej urody); Kubę Kornatowskiego szukającego ofensywnych rozwiązań. Tak grający Pomarańczowi, z całą pewnością wzniosą na zakończenie sezonu Puchar dla zwycięsców, pytanie tylko w jakim kolorze.