„Nam strzelać nie kazano”
Takie hasło przewodnie wybrali sobie na pierwszą połowę meczu zarówno AXA DIRECT i WEDEL, jednak w drugiej zapewnili nam dość ciekawe widowisko, zakończone wynikiem 3:1.
Pierwsza połowa to ciągłe klepanie piłki między zawodnikami obu drużyn. Grający z przodu zapewne stwierdzili, że bramkarze nie powinni się nudzić, więc i do nich wyjątkowo często cofana była piłka. Początek meczu to głównie niecelne strzały po obu stronach, a najlepiej świadczy o tym statystyka obronionych strzałów: interwencje obu bramkarzy z pierwszej połowy można policzyć na palcach jeden ręki.
Druga część spotkania na szczęście szybko przełamała obraz pierwszej, gdyż już po chwili bramkę na 1:0 zdobył Mariusz Rusak. WEDEL próbował odpowiedzieć, lecz akcje aktywnego już w pierwszej połowie Pawła Gigoły były przerywane przez bardzo dobrze dysponowaną obronę Ubezpieczycieli, którą kierowali Tomasz Nowak i Mariusz Nawrocki. Piłkę świetnie rozprowadzał Michał Skwarek, a zawodnicy WEDLA musieli czekać na swoją okazję, która nadarzyła się dopiero w 31. minucie. Gdy już wydawało się, że Rafał Piątek za długo przetrzymał piłkę, odegrał on świetnie do Gigoły, a ten wyrównał stan rywalizacji.
Zaraz potem świetny rajd zaliczył Tomasz Nowak, jednak pomylił się w ostatnim momencie. Co jednak nie udało się jemu, na 4 minuty przed końcem meczu udało się Michałowi Skwarkowi. Gdy dosłownie po sekundzie wydawało się, że WEDEL będzie w stanie odrobić stratę, ich źle zorganizowaną kontrę wykorzystał Rafał Rybacki, a 3. bramka okazała się być gwoździem do trumny rywali.
Wartym odnotowania jest fakt, iż ten mecz był wyjątkowo "czysty" pod względem fauli zawodników, których odnotowano tylko 5 w całym meczu. Panowie grali z pełnym szacunkiem dla zdrowia przeciwnika.
Zawodnik meczu: Michał Skwarek [AXA DIRECT]
Tyrał w defensywie, latał w ataku. Do świetnych odbiorów dokładał natychmiastowe (co najważniejsze celne) rozgrywanie piłki. Pokazał także kilka ciekawych zagrań pod względem techniki.