Futbol – gra błędów
W tym spotkaniu pełno bramek padło po pomyłkach defensorów lub bramkarzy. Godnym odnotowania faktem jest również to, że hat-trickiem popisał się występujący w pierwszej połowie w bramce IRGiT TGE Piotr Dąbrowski.
Zawodnicy obu drużyn początkowo sprawiali wrażenie, jakby dotarcie do bramki rywala było sprawą drugorzędną. Marazm na boisku starał się przełamywać Marcin Zadrożny, którego z całą pewnością można określić grającym trenerem "Fiołków". Na wstępie rywalizacji jeszcze zza linii bocznej murawy raz po raz dyrygował swoimi kolegami z drużyny, a po kilku minutach sam pojawił się na placu gry. Jednak zanim to uczynił, wskutek błędu Piotra Dąbrowskiego, zespół Lionbridge na prowadzenie w 2. minucie wyprowadził Dominik Rajca. W 11. minucie wyrównał, a jakże, Marcin Zadrożny. Lider Finansistów po podaniu od Łukasza Goliszewskiego, strzałem blisko z połowy boiska z lewej nogi zaskoczył Marcina Rzepisko. Już trzy minuty później defensywa zawodników w pomarańczowych koszulkach niewystarczająco szybko wróciła w swe szyki obronne. Skrzętnie wykorzystał to Paweł Dyderski, który celnym podaniem uruchomił Łukasza Goliszewskiego, a ten spokojnie umieścił piłkę w siatce. Jeszcze w pierwszej połowie, w tzw. międzyczasie, karnego, którego sprokurował Paweł Dyderski, nie wykorzystał Dominik Rajca. Zarówno przed stratą dwóch goli, jak i po, ekipa z Jutrzenki wydawała się nie w pełni dobrze przygotowana fizycznie na te zawody.
Jedynie pierwsze 8-10 minut drugiej połowy mogło tworzyć wśród obserwatorów spotkania inne wnioski. W tych fragmentach Pomarańczowo-Biali z większym zacięciem, pressingiem atakowali rywali. Na niewiele się to jednak zdało w 25. minucie gry. Wówczas po błędzie Marcina Rzepisko piłkę przejął Tomasz Nikodem, a po chwili w siatce po raz pierwszy umieścił ją Piotr Dąbrowski. Najlepszy okres gry drużyny Lionbridge przyniósł im efekty w postaci jednego gola. W 26. minucie w sytuacji 2 na 1 Kamil Lahti celnie zagrał do Dominika Rajcy, a ten bez problemów zdobył kontaktową bramkę.
Gracze IRGiT TGE w samej końcówce meczu postanowili zadbać jednak o to, aby bohaterem spotkania został kto inny, aniżeli golkiper rywali (który dwoił się i troił między słupkami). I tak, najpierw w 36. minucie kolejny brak krycia - tym razem przy rzucie rożnym - spowodował podwyższenie prowadzenia. Tomasz Nikodem do Piotra Dąbrowskiego i na tablicy widniał wynik 4:2. Odpowiednio w 38. i 39. minucie meczu "Fiołki" wyprowadziły jeszcze dwie skuteczne kontry. Przy obu asystentem był Marcin Zadrożny, z kolei egzekutorami byli kolejno Piotr Dąbrowski i Tomasz Nikodem. Większa werwa w drużynie Lionbridge jedynie przez ćwierć spotkania, to zdecydowanie zbyt krótki czas, by oczekiwać cudów na boisku.
Zawodnik meczu: Marcin Zadrożny [IRGiT TGE]
Dyrygujący, motywujący oraz moderujący grę swojej drużyny. Dobra postawa udokumentowana bramką i dwoma asystami.
Piotr Kielak