Giełdowe zwycięstwo
IRGiT TGE w tym sezonie gra w kratkę, potrafi przejechać się po rywalu jak walec, ale także przegrywać przez proste błędy. Lwy z Lionbridge nieco inaczej, zawsze ambitnie, z polotem, ale na styku remisu. Albo 1-2 gole „do przodu” lub minimalna porażka.
To starcie ze strony Giełdowców wyglądało podobnie. W ataku konsekwencja i jakość, w defensywie miejscami brakowało koncentracji, a zdarzały się także sporego kalibru pomyłki, jak podanie pod własnym polem karnym do przeciwnika. LIONBRIDGE to nie jednak rywal, który jak widz w kinie oglądałby poczynania przeciwników. Od początku trwała prawdziwa wymiana ciosów. Wśród pomarańczowych świetnie spisywał się duet napastników. Dominik Rajca i Kamil Sulisz wprost wybornie czują się w polu karnym rywala, obaj mają łatwość w kończeniu akcji i świetnie radzą sobie w pojedynkach jeden na jeden. Docenić też trzeba wkład Jacka Tatara, który większą część czasu wspomagał defensywę, ale gdy tylko koledzy potrzebowali wsparcia, ruszał do przodu i zdobywał gole, niemal jak Sergio Ramos.
Tłumacze i testerzy gier zbyt często jednak gubili piłki w środku pola, zbyt rzadko też decydowali się na uderzenia z dystansu. Przy dobrze grających graczach z Al. Jerozolimskich, energetycy wyróżniali się niesamowitą skutecznością - każde wypracowane zagrożenie lądowało w siatce! Duża w tym zasługa fenomenalnego Łukasza Skwarko, który aż pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Łukasz gra w Elit lidze już długi czas, zebrał niesamowite doświadczenie, a rywale i tak nie wiedzą, że nie można mu zostawić ani trochę wolnego miejsca. Pięć goli tego wieczoru to zasługa, instynktu w polu karnym, armaty w prawej nodze i partnerów, którzy świetnie mu dogrywali. Z rozgrywaniem akcji świetnie radził sobie Tomasz Nikodem, rosły zawodnik rozprowadzał piłkę i wypracowywał kolegom sytuację, ale gdy trzeba było osobiście pakował też futbolówkę do sieci. Przedstawienie skradł jednak Sylwester Biało, który pod koniec spotkania, odpalił wyrzutnię rakietową w prawej nodze i posłał pocisk w samo okienko bramki, genialny strzał!
IRGiT TGE wskakuje na trzecią pozycję i za tydzień zmierzy się z zespołem GE EDC, któremu w tym sezonie nie wiedzie się zbyt dobrze. Będzie to dobra okazja do szlifowania gry w ataku. Lionbridge okupuje środek tabeli i czeka na kolejne wyzwania.
Zawodnik meczu: Łukasz Skwarko [IRGiT TGE]
Czy to sprzed pola karnego czy z bliskiej odległości, Łukasz jest szalenie groźny. Gdy tylko przyjmie piłkę to wiadomo, że będzie groźnie! Po prostu killer z górnej półki.
Damian Ambrochowicz