O tych, co 5 bramek strzelać lubią
Jedni walczący o pierwsze punkty, drudzy o trzecie zwycięstwo z rzędu. Choć faworytem wydawali się być Lionbridge, to do przerwy prowadzili gracze ACER. Nie byli oni jednak w stanie zatrzymać Pomarańczowych, którzy dzięki temu zwycięstwu wskoczyli na pozycję viceliderów Elit IV ligi.
Mecz dość długo się rozkręcał. I to naprawdę długo, gdyż obie strony były piekielnie nieskuteczne. Swoje sytuacje marnowali Dawid Helsner (obok bramki) i Mateusz Jakubiec (nad poprzeczką). Wynik otworzył w 10. minucie Dominik Rajca, ale za to jak! Zejście na prawą (w tle dało się słyszeć, że na pewno zejdzie na prawą) i strzał nie do obrony w lewe okienko! Już dwie minuty później Fioletowi z ACER nie tylko odrobili stratę, ale też wyszli na prowadzenie! Najpierw Patryk Roszko "zabrał" rywala na raz z lewej strony i uderzył po długim słupku, a następnie Dawid Helsner wykorzystał błąd obrony i trafił do pustej bramki. Nie był to koniec emocji w tej części spotkania, gdyż na 3:1 podwyższył Piotr Panasiuk i mogło się wydawać, że Komputerowcy są na najlepszej drodze do swojego premierowego zwycięstwa. Tuż przed przerwą stratę zmniejszył jednak Kamil Lahti i mecz pozostawał otwarty.
Doskonale mogła zacząć się druga połowa dla Pomarańczowych, lecz strzał z rzutu wolnego zatrzymał się na poprzeczce. Gdy sytuacja zaczynała się robić nieciekawa, do piłkarskiej roboty zabrał się niezawodny duet Rajca/Lahti. Obaj zaliczyli po asyście do Jacka Tatara, który wyprowadził Lionbridge na prowadzenie! Jedno trzeba przyznać: grę całej trójki oglądało się w tym meczu z ogromną przyjemnością.
Chociaż ofensywa „Lwów” radziła sobie bardzo dobrze, to w defensywie już tak kolorowo nie było, a po sześćdziesięciu sekundach wyrównał Krzysztof Duszyński. Akcją meczową okazała się jednak ta z 38. minuty, gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Mateusz Jakubiec! Jego "winning shot" okazał się celny, choć strzelał…klatką piersiową! Zawodnicy Lionbridge najedli się strachu, ale wyszarpują trzy punkty świetnym tego wieczora Komputerowcom i nie przestają myśleć o mistrzostwie! Po ciekawe, po raz trzeci z rzędu aplikują rywalom pięć tafień.
Zawodnik meczu: Dominik Rajca [Lionbridge]
Kolejny świetny występ. Widać, że gra na jeden kontakt nie jest dla niego problemem, a jego akcje w ofensywie ogląda się z przyjemnością. Talent czystej wody.