Pojedynek sąsiadów z tabeli dla LIBERTY
Obraz meczu, jaki jawił się nam do przerwy wskazywał, iż będzie to spotkanie trzymające w napięciu do samego końca. Niestety, przez długie okresy gry w drugiej połowie gracze QQA Interactive byli dużo gorzej dysponowani od zawodników LIBERTY.
Od początku pierwszej połowy w pojedynku nie brakowało dogodnych okazji. Już w 2. minucie ręką we własnym polu karnym zagrywał Michał Szymanek, co oznaczało wskazanie na "wapno". Szansy tej nie wykorzystał Mateusz Szwej, który chybił celu. Przez pierwszych kilka minut na boisku dominowała nieskuteczność. Pomarańczowi najczęściej nie potrafili skierować futbolówki w światło bramki, z kolei na przeszkodzie Ubezpieczeniowcom w zdobyciu bramki dość często stawał Jakub Wojtkielewicz. Impas strzelecki przerwał w 8. minucie Mohamed Safadi, który wykorzystując podanie od Mateusza Szweja, otworzył wynik potyczki.
Trzy minuty później mieliśmy już remis. Łukasz Siewielec na gola zamienił podanie od Aksera Osaka. Tuż przed przerwą do głosu zaczął dochodzić Mateusz Szwej. Snajper LIBERTY swoją pierwszą bramkę zdobył w 18. minucie po zagraniu innego Mateusza – Mierzwy. Uczynił to w efektowny sposób, skutecznie kończąc indywidualną akcję. Jednak w ostatnich sekundach, na skutek dekoncentracji Ubezpieczeniowców, zobaczyliśmy bramkę dla QQA Interactive. Po dograniu Łukasza Siewielca piłkę do pustej bramki skierował Michał Szymanek.
Wraz z początkiem drugiej odsłony spotkania rozpoczęło się Mateusz Szwej-show. Napastnik Ubezpieczeniowców w 22. minucie, znów po dograniu Mateusza Mierzwy, po raz trzeci w meczu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Więcej w tej sytuacji mógł zrobić golkiper rywali – Jakub Wojtkielewicz. Minutę później Mateusz Szwej strzelił swojego trzeciego gola, tym razem piętką, asystował Mohamed Safadi. Znów, niespełna 60 sekund później, po efektownym wykończeniu bramkostrzelnego Mateusza Szweja, QQA odpowiedziało bramką kontaktową Artura Łabanowskiego, któremu dogrywał Łukasz Siewielec. W 27. minucie LIBERTY ponownie powiększyło przewagę. Asystę zaliczył bramkarz Krzysztof Matysiak, a piłkę do siatki skierował Łukasz Doroszczuk.
Od tego momentu gra Pomarańczowych po prostu stanęła. Nie wychodziło im kompletnie nic. Taki stan rzeczy w meczu udokumentował w 34. minucie Mateusz Szwej, wykorzystując rzut karny. Po utracie szóstej bramki, zawodnicy Finansistów z QQA po dobrych kilku minutach, zaczęli opuszczać własną połowę. Jednak brakowało im skuteczności, niekiedy również pomysłu lub dokładności. Wskutek przekroczenia limitu fauli przez Ubezpieczeniowców, Pomarańczowi w ostatniej minucie meczu otrzymali prezent w postaci przedłużonego rzutu karnego. Na bramkę zamienił go Michał Szymanek, jednak rozstrzygnięcia nie udało już się zmienić. LIBERTY pokonuje kolegów z tabeli i o dwa punkty wyprzedza zespół QQA Interactive.
Zawodnik meczu: Mateusz Szwej [LIBERTY]
Napastnik, co się zowie. Cztery bramki na niewiele więcej okazji, to znakomity wynik. Dwie zdobyte w efektowny sposób. Każdy już zapomniał o zmarnowanym rzucie karnym na początku meczu.