Sześć goli w trzy minuty
Piłkarze obydwu drużyn przystąpili pewni zwycięstwa. Mecz zaczął się od błyskawicznych ataków piłkarzy COMPENSA, którzy bombardowali bramkę przeciwnika, chcąc szybko zdobyć gola. Nie minęła druga minuta spotkania, a Radek Suski, golkiper GETIN NOBLE trzykrotnie musiał ratować swój zespół przed utratą bramki. Na odpowiedź Bankowców nie trzeba było długo czekać, w trzeciej minucie Maciej Wadas trafił piłką w słupek.
W pierwsze połowie więcej z gry mieli Ubezpieczyciele, rywale znakomicie się jednak bronili, przeprowadzając szybkie i niebezpieczne kontry. W 8. minucie mocne uderzenie Piotra Kaczorowskiego sparował Jarosław Dusiński. Dwie minuty później Artur Epelbaum silnym strzałem chciał się odegrać, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Do przerwy bez goli. Biało-zieloni atakowali, ale obrońcy biało-czarnych dosłownie zamurowali bramkę. Do tego Radek Suski bronił niczym w transie, jak Wojciech Szczęsny w historycznym meczu eliminacji ME, z Niemcami. Łącznie golkiper Bankowców popisał się dwunastoma efektownymi paradami.
W drugiej połowie do głosu doszli zawodnicy GETIN NOBLE. Długie i celne podania, ataki raz lewą, raz prawą stroną przyniosły efekt. W 27. minucie Mateusz Czebreszuk podał do niepilnowanego Pawła Goździołko, który ładnym strzałem pokonał Jarka Dusińskiego. W 30. minucie powinno być 2:0. Najpierw strzał Kaczorowskiego minął o centymetry bramkę rywali, chwilę później Dawid Zaleśny trafił w słupek. Dopiął swego jednak Mateusz Czebreszuk, w 37. minucie zamienił na gola przytomne dogranie Pawła Goździółko.
Ostatnie trzy minuty spotkania przypominały pamiętny mecz Legii z Widzewem w 1997 roku, kiedy każdy strzał piłkarzy na bramkę kończył się golem. Najpierw w 38. minucie na 2:1 trafił Artur Epelbaum (asysta Andrzej Pałęga). Kilkanaście sekund później Piotr Kaczorowski podwyższył wynik na 3:1. Jeden błąd Ubezpieczycieli, szybka akcja rywali i kolejną bramkę dla Bankowców zdobył Maciej Wadas. Było 4:1. Ten wynik najwyraźniej zmotywował piłkarzy z Alei Jerozolimskich, którzy w ostatniej minucie spotkania dwukrotnie trafili do bramki Radka Suskiego! Najpierw Karol Domżała oddał precyzyjny strzał z rzutu wolnego. To była bramka w stylu Roberta Lewandowskiego w meczu z Czarnogórą. Pół minuty później Mateusz Minchberg zamienił dokładne podanie Andrzeja Pałęgi na bramkę. Na wyrównanie zabrakło już jednak czasu.
Zawodnik meczu: Mateusz Czebreszuk [GETIN NOBLE]
Dyrygent na boisku. Korporacyjny profesor futbolu. Piękny gol i trzy asysty.