Wojtkielewicz niczym Tomaszewski
Pogromcy lidera poprzedniej kolejki zostali zatrzymani przez informatyków. Ścianą nie do przejścia był ich bramkarz Jakub Wojtkielewicz, który niemal z komputerową precyzją wybronił 21 strzałów, zarówno z bliska, tych zza pola karnego, jak i indywidualnych akcji sam na sam. Niczym Tomaszewski zatrzymał Anglię, tak samo między słupkami spisywał się wczoraj spec od programowania systemów informatycznych. To jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, bramkarz naszej ligi.
Zaczęło się od szturmu zawodników grających w czarnych koszulkach. Importerzy rur, kształtek niczym w grze komputerowej ruszyli całym zespołem na bramkę rywali. Golkiper gospodarzy w pierwszych minutach musiał czterokrotnie wykazywać się swoimi umiejętnościami, i czynił to dobrze. W 5' minucie zawodnicy gości objęli prowadzenie. Po centrze z rzutu rożnego piłka odbiła się od jednego z obrońców pomarańczowych i wpadła do bramki. Informatycy odpowiedzieli ekspresowo, minutę później był remis. Ładna dwójkowa akcja programistów Macieja Śmieszka i Łukasza Siewielca - napastnik pomarańczowych tym razem strzelił prawą nogą z prawej strony boiska w długi róg bramki. Radość ze zdobycia bramki nie trwała długo, po chwili sędzia za faul na Cezarym Jakackim podyktował rzut karny dla gości. Strzelał Krzysztof Ćwikła i trafił w słupek, jednak do piłki jako pierwszy dobiegł Jacek Wrzesiński, który uprzedził bramkarza i z bliskiej odległości posłał futbolówkę do siatki.
Tu trzeba przyznać, że więcej z gry mieli zawodnicy gości, ale to gospodarze strzelili wyrównującą bramkę. W 13. minucie ładna akcja całego zespołu informatyków, z lewej strony dośrodkował Artur Kawik, do piłki dobiegł Maciej Śmieszek i mocnym strzałem w lewy róg zaskoczył bramkarza. 2:2 do przerwy. Po zmianie stron nie zobaczyliśmy więcej goli. Okazji do ich zdobycia było wiele, ale na boisku były dwie ściany nie do przejścia. Pomarańczowi mieli w swoich szeregach bramkarza, który łapał wszystko, co tylko szło w kierunku jego bramki. Goście mieli w swoich szeregach Krzysztofa Ćwikłę, który jest jak baszta, jak mur, który blokuje wejście do niedostępnej strefy. Doświadczony obrońca czyścił niemal każdą akcję rywali.
Zawodnik meczu: Jakub Wojtkielewicz [QQA Interactive]
Brylant wśród bramkarzy. Wyłapał niemal wszystko, co było do obrony, jakby miał specjalny magnes do piłki. Super refleks. W tej formie może śmiało konkurować z najlepszymi.