Wyrównanie?…do czasu.
Czy starcie drużyny z górnej połówki tabeli z drużyną z samego dołu musi być nudne? W żadnym razie! Doskonale pokazało to starcie pomiędzy Kolejarzami z PKP PLK i Lwami finansjery z ING.
Od początku spotkania obie drużyny skupiły się na ataku i bardzo szybko przyniosło to skutki. W 3. minucie Łukasz Świetlik oddał niesamowity strzał w samo okno i Bankowcy mogli cieszyć się z prowadzenia. Niestety dla nich trwało tylko dwie minuty, ponieważ Tomasz Jeżewski wyrównał. Bohaterem tej bramki był jednak Maciej Wasiluk, który minął trzech obrońców i wyłożył piłkę jak na tacy. Kolejne dwie minuty to wymiana uderzeń w słupki i znów tych samych strzelców, a więc Łukasza i Tomka. Tomek miał jeszcze kilka doskonałych sytuacji do podwyższenia wyniku w tej części spotkania, lecz Krzysztof Bawiec w pierwszej połowie bronił niesamowicie. Na większe emocje trzeba było czekać aż do ostatnich minut tej części spotkania, gdyż dopiero w 18. minucie Kolejarze wyszli na prowadzenie. Tomasz Wesołowski zagrywał bardzo kąśliwie z rzutu rożnego i Andrzej Kostrz interweniował na tyle nieporadnie, że piłka po jego nodze wpadła do siatki. Jednak już po dwóch minutach w pełni się zrehabilitował, gdy to świetnie rozegranej akcji na kilak sekund przed gwizdkiem wyrównał.
W drugiej połowie po Pomarańczowych było widać zmęczenie spowodowane brakiem zmian. Wciąż atakowali bardzo wysoko, Łukasz Świetlik starał się dołożyć kolejną bramkę, lecz po prostu nie starczyło na to sił. Na moment jednak się nie poddali i do samego końca walczyli z rywali jak równy z równym. Niestety Tomasz Jeżewski po przerwie okazał się dużo bardziej skuteczny i dołożył dwa trafiania, a bramka Pawła Pitali przypieczętowała kolejne 3 punkty dla Kolejarzy.
Zawodnik meczu: Maciej Wasiluk [PKP PLK]
W drugiej połowie rywale praktycznie nie stworzyli zagrożenia w ataku, ponieważ przechwytywał większość piłek. Nie było dla Maćka piłki straconej, a dodatkowo potrafił stworzyć różnicę w ofensywie.