Powrót po wygraną
ELIT II Liga ciekawa tak samo jak jej „starszy brat”? Coraz częściej osoby obserwujące ten poziom nie chcą uwierzyć, że to nie gra elita. Tak samo było w trakcie meczu WIELKA WOLA i Lionbridge.
W drużynie Pomarańczowych lwów debiutował nowy bramkarze, Krystian Kontek, i to właśnie on w pierwszej części meczu pokazał się z najlepszej strony. Zarówno Marcin Woch i Michał Jaworski mieli sytuację sam na sam. Z dwóch metrów. Ale Krystian wykazał się fenomenalnym refleksem i cudownie wybronił oba strzały! A potem jego koledzy chcieli się odwdzięczyć za tak dobrą grę i trafili dwukrotnie! Najpierw Marcin Łyczkowski odebrał piłkę i trafił obok bramkarza, a potem Mateusz Jakubiec dołożył nogę przy rzucie rożnym. Ale… do przerwy był remis! Na trzy minuty przed końcem Zieloni w końcu zaczęli strzelać i Bartek Osiński oraz Michał Jaworski na przestrzeni minuty wyrównali stan rywalizacji.
Do 30. minuty zobaczyliśmy bardzo wyrównany mecz, toczący się głównie w środku pola. Sytuacji nie było aż tak dużo, a nawet jeżeli się pojawiały, to fenomenalnie bronili Kamil Sztejter i Krystian Kontek. Ale musiało dojść do przełamania i dość niespodziewanie zobaczyliśmy bramkę samobójczą. Mocny (ale mało groźny) strzał oddał Michał Jaworski, a Marcin Łyczkowski interweniował na tyle niefortunnie, że skierował piłkę do własnej siatki. Dwie minuty później Michał trafił piętką (!) i na pięć minut przed końcem Lwy musiały rzucić się do ataku. Ostatecznie byli w stanie trafić tylko raz. Marcin zrehabilitował się za samobója w 40. minucie, ale na wyrównanie nie starczyło czasu i WIELKA WOLA po raz drugi sięga po komplet punktów.
Plusy:
- Krystian Kontek. Niesamowity występ, w którym to wybronił niemożliwe piłki
- Marcin Łyczkowski. Gdyby nie ten samobój… Nawet mimo niego, Marcin w ataku był postrachem rywali
- Sebastian Osiński. Świetnie dograł piłkę przy ostatniej bramce, a do tego miał kilka sytuacji pod bramką rywali
- Powrót! WIELKA WOLA przegrywała nawet 0:2. Ale pokazali wolę walki i wrócili po 3 punkty!
Minusy:
- Koncentracja. Lionbridge bardzo często prowadzą. Ale w jakiś dziwny sposób bardzo często nie potrafią tego prowadzenia utrzymać.
Zawodnik meczu: Michał Jaworski [WIELKA WOLA]
Nie sposób wybrać kogoś innego. To po jego strzale padł samobój, a na dodatek brał udział przy wszystkich golach swojej drużyny.