Zasłużony podział punktów
Powiedzieć, że starcie pomiędzy SAMSUNG a Orto Med Sport było ciekawe, to tak jakby nie powiedzieć nic.
Orto Med Sport grają ostatnio w kratkę i tym razem do samego końca musieli walczyć o jeden punkt. W pierwszej części bardzo długo się rozkręcali, a najgroźniejszą sytuacją był strzał Tomka Sieciechowicza (dobrze obroniony). Tuż przed przerwą dali radę strzelić gola kontaktowego: Grzegorz Miklas wykorzystał chaos w polu karnym i wepchnął piłkę za linię. Do tego Sebastian Martyński trafił w słupek i Białe koszule ruszyły do przodu. Po 30. minucie zaczęli lekko dominować i przyniosło to wyrównanie: najpierw Grzegorz ponownie wpisał się na listę strzelców, a na remis Łukasz Brzeszcz przymierzył z dystansu, tuż przy samym słupku. Na więcej goli czasu nie starczyło i Eksperci od Medycyny Sportowej dokładają drugi remis na swoje konto.
Elektronicy po raz kolejny remisują, bowiem to już trzecia tego typu sytuacja w sezonie. Szkoda szczególnie drugiej połowy, bowiem to właśnie wtedy nieco spuścili z tonu. Zganić można też nieco obronę, bowiem momentami panował w niej straszny chaos. Poza tym elementem SAMSUNG jak zwykle imponował, ich w ataku po prostu ogląda się z uśmiechem na twarzy i nieskrywaną przyjemnością. Najpierw Tomasz Kruczyński trafił na dłuższy słupek, by po chwili zająć się asystowaniem. A adresat jego podań mógł być tylko jeden: Adrian Strąk najpierw po rzucie rożnym trafił przy samym słupku, by 6 minut po zmianie stron podwyższyć prowadzenie. Co prawda nie udało się utrzymać prowadzenia, ale SAMSUNG od drugiej kolejki już nie przegrywa!
Plusy:
- Maciej Dobrzyński. Musiał kilka razy popisać się swoim refleksem
- Grzegorz Miklas. Dwa gole i świetna gra, choć musi uważać z przewinieniami
- Adrian Strąk. Filar drużyny, dwoma trafieniami dał pewne prowadzenie
Minusy:
- Lekka nonszalancja. Obrona SAMSUNG nie powinna dopuścić do trzeciej bramki rywali
Zawodnik meczu: Tomasz Kruczyński [SAMSUNG]
„Kruku” nie zawodzi, po raz kolejny udowadnia swój doskonały przegląd pola.