W końcu 3 punkty!
Mecz drużyn, które póki co jednak zawodzą. Mistrz ELIT II Ligi, SAMSUNG, co prawda przegrał tylko jedno spotkanie, ale też nie zdobył kompletu punktów. COMPENSA natomiast po świetnym, poprzednim sezonie nieco spuściła z tonu.
Ubezpieczyciele będą chcieli zapomnieć o tym meczu jak najszybciej. Duża w tym wina bardzo wąskiego składu, bowiem spotkanie rozpoczynali tylko w pięciu. Potem było znacznie lepiej, ale nie wystarczyło to na bojowo nastawionych rywali. Jak to dało się słyszeć w tle, „dziadki” z Alei Jerozolimskich podejmowali „dzieciaki” i to właśnie ten młodszy skład pokazał więcej werwy. Ale Białym trykotom nie można zarzucić złej gry. Ci zawodnicy, którzy się pojawili, zaprezentowali najwyższy poziom. Jarosław Dusiński zaliczył 10 udanych (i niestety tyle samo nieudanych) interwencji, w tym kilka na najwyższym poziomie. Karol Domżała dwa razy zupełnie gubił krycie i doskonale wykańczał, a Artur Epelbaum zaliczył dwukrotnie ostatnie podanie.
Chciałoby się powiedzieć - w końcu. SAMSUNG zaczął sezon bardzo źle, potem dwukrotnie (choć raz w dramatycznych okolicznościach) remisował, by w 4. kolejce w końcu, po raz pierwszy sięgnąć po wygraną. Duża w tym zasługa ich systemu gry. Młody, wybiegany skład, który uwielbia grać piłką i wymieniać ogromną liczbę podań. Karol Chodkowski - najbardziej rozpoznawalny zawodnik popisał się rozegraniem niczym Andrea Pirlo, bowiem zanotował aż 4 asysty! Mateusz Kaliszewski zagrał bardzo solidnie w bramce, a na dodatek pognał przez środek pola i zdobył gola! W ataku jednak bohaterem był kto zupełnie inny. Piotr Kisiel po prostu zdominował obronę rywali, zdobywając 7 goli! Co najlepsze, z jego gry najbardziej zapamiętamy co innego. Technicznie po prostu wystaje poziomem wyraźnie ponad całą ligę. Robi z piłką przy nodze co chce, tym razem zapewnił 3 punkty dla The Blues!!
Plusy:
- Karol Domżała. Nigdy nie zawodzi, więc i tym razem dał z siebie wszystko
- Karol Chodkowski. Sterował obroną drużyny, łączył formacje ataku i defensywy
- Postawa COMPENSA. Chociaż przegrali, to ci zawodnicy którzy jednak dotarli nie zawiedli i w pięciu (na początku) walczyli
Minusy:
- Ławka Ubezpieczycieli. ELIT I Liga nie wybacza krótkiej ławki
Zawodnik meczu: Piotr Kisiel [SAMSUNG]
Niesamowity występ. Skuteczność niemal 100%, a na dodatek kilka zagrań, przy których opadały nam szczęki.