WEDEL trzyma formę
Przemontowany skład, który obecnie składa się z nowej krwi zmieszanej ze starymi wygami zdaje egzamin - WEDEL sięga po kolejne punkty, tym razem zabrał je zespołowi AUTO MOTO Team.
Pierwsza połowa spotkania koncentrowała się głównie na grze w środku pola, gdzie swoją grą niezbyt pozytywnie zaskakiwali Partnerzy: nie są oni znani z powolnego tempa gry, które prezentowali na mokrej murawie. Kiedy Grzegorzowi Moczulskiemu czy Stanisławowi Makoszowi udawało się przemieścić w rejony bliższe polu karnemu Krystiana Matulki, to ich strzały były bardzo skutecznie blokowane przez nowych defensorów Czekoladek. Na początku nieco gorzej sprawdzali się ich koledzy z ofensywy: niezbyt często udawało im się przebić przez mur Pomarańczowych, a ewentualne strzały nie były zbyt skuteczne. Do 8 minuty na boisku padły ledwie 3 strzały, w 10 minucie Artur Zdun uderzył w słupek. Pierwsze bramki zobaczyliśmy dopiero w końcówce pierwszej połowy, pierwsi odblokowali się Cukiernicy: trafienia Michała Jankowskiego i Adriana Tolaka zapewniły ich drużynie nieco bardziej komfortową sytuację podczas przerwy.
Swoją dobrą passę kontynuowali również podczas ostatniej części spotkania: dwie minuty po gwizdku Patryk Golik popisał się świetnym, szybkim podaniem do Darka Nowaka, który zapewnił swojemu zespołowi już trójbramkowe prowadzenie. Wtedy odblokowali się Partnerzy, którzy już w końcówce pierwszej połowy zaczęli powoli przesuwać się ze swoją grą bardziej w stronę bramki przeciwników. 120 sekund później na trzecią bramkę odpowiedział Aleksander Olczyk, którego strzał odbił się od jednego z zawodników Czekoladek - zmieniona trajektoria lotu piłki zmyliła Krystiana Matulkę, przez co nie miał szans na wyjęcie tego strzału.
Na domiar złego, chwilę później Pomarańczowi dostali rzut wolny, do którego podszedł Grzegorz Moczulski, który postanowił zaskoczyć przeciwników: większość graczy znających możliwości snajperskie Grzegorza na pewno spodziewała się bezpośredniego uderzenia na bramkę, jednak ten zgrał piłkę do Aleksandra Olczyka, który zmniejszył stratę do zaledwie jednej bramki. Do końca meczu został wtedy jeszcze niecały kwadrans, jednak żadnej drużynie nie udało się już zmienić wyniku spotkania: Pomarańczowi próbowali jeszcze trochę namieszać, ale Cukiernicy dysponujący szeroką ławką rezerwowych postawili na (dość niebezpieczną) obronę wyniku i dowieźli jednopunktowe prowadzenie do końca.
Plusy:
- remontada Cukierników okazuje się być całkiem niezłym rozwiązaniem
- Partnerzy przebudzili się na końcówkę meczu…
Minusy:
- … szkoda, że tak późno.
Zawodnik meczu: Adrian Tolak [WEDEL]
Nowy narybek zespołu Czekoladek pokazuje, że chce mieć wiele do powiedzenia w zespole - asysta przy pierwszym golu i bardzo ważna, druga bramka pod koniec pierwszej połowy.