Mecz

2
:
9
(0:5)
  • Sezon: Jesień 2018
  • Poziom: ELIT I Liga
  • Dzień: 26.09.2018, Środa
  • Godzina: 21:35

Walec i buldożer w jednym

Zawodnicy drużyny MITRA z dość dużymi ambicjami przystępowali do nowego sezonu ELIT I Ligi, w pierwszym meczu dość pewnie pokonując ekipę ZPR Media. Nie spodziewali się prawdopodobnie tego, że na drodze do triumfu muszą się zmierzyć z połączeniem walca, monster trucka i czołgu, jakim okazała się drużyna SL Football Team.

Gdy już w pierwszej minucie Biali otrzymali pierwszego gonga autorstwa Bartka Bobrowskiego, dało się wyczuć pewien szok w ich drużynie. SL Football Team grał świetną, bardzo odważną piłkę, bezustannie pressując i przeszkadzając zawodnikom MITRA w rozgrywaniu piłki, samemu wychodząc spod pressingu kilkoma świetnymi podaniami bezpośrednimi. Było na czym zawiesić oko, a praktycznie każdy kontakt z piłką ekipy Granatowych kończył się groźną akcją. W 9. minucie po jednej z takich ucieczek spod pressingu piękną bramkę zdobył Fryderyk Mścisławski, a 60 sekund później, po rzucie rożnym na 3:0 podwyższył Krzysztof Włodarczyk. Łukasz Choiński nie chciał być gorszy pod względem liczbowym od kolegów, gdy w 14. Minucie, po pięknym rajdzie i okiwaniu mniej więcej 12312 zawodników, zdobył kolejnego gola. Dobita samobójem Artura Krakowskigo drużyna MITRA schodząc na przerwę sprawiała wrażenie, że znalazła się w innymi wymiarze, będąc w totalnym osłupieniu wynikiem.

5 bramkek przewagi to było jednak za mało dla SL Football Team, które ruszyło do ataku praktycznie z pierwszym gwizdkiem drugiej połowy. Za dużo jednak było w ich atakach zabawy i rozluźnienia, i przez to nadziali się na kontratak, po którym bramkę zdobył Patryk Paszko. Reakcja Granatowych była jak najbardziej prawidłowa i już chwilę po tym wydarzeniu, podbili swoją przewagę do stanu sprzed przerwy za sprawą Fryderyka Mścisławskiego. Chwilę później wyżej wspomniany wykorzystał rzut karny po faulu Patryka Paszko i MITRA była już w zupełnej rozsypce. Do puli bramkowej w ostatnich dziesięciu minutach dorzucili się jeszcze Krzysztof Włodarczyk i Bartek Bobrowski zwiększając wynik tej demolki. Honorową bramkę na 9:2 zdobył jeszcze Paweł Żwirbla, jednak przekaz tego meczu był jasny: ELIT I Ligo, bój się SL Football Team.

Plusy:
- Cudowna gra w obronie SL Football Team - Gdyby każda drużyna w ELIT Lidze wychodziła spod pressingu i pressowała tak jak oni, prawdopodobnie od przyszłego sezonu w europejskich pucharach zamiast Legii czy Lecha występowaliby oni u boku z MITRA czy WIKTOR. Było na czym zawiesić oko
- Nienasycone ambicje - Mimo wyniku 8:1 w końcówce wygrana ekipa wciąż dążyła do kolejnych bramek. Niesłychane i rzadko spotykane, nawet w profesjonalnej piłce

Minusy:
- MITRA została złamana - Biali schodząc na przerwę z pięcioma bramkami bagażu wyglądali, jakby zobaczyli ducha i w drugiej połowie nie byli nawet blisko nawiązania kontaktu z przeciwnikiem (nawet mimo dwóch strzelonych bramek)

Zawodnik meczu: Karol Kopeć [SL Football Team]
Bramki nie zdobył, ale trzy asysty i doskonała gra podczas rozgrywania piłki sprawiły, że to jego należy najbardziej wyróżnić spośród plejady gwiazd dzisiejszego spotkania.

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Karol Koniczuk 0 0 1 0% 0
Mateusz Kowalczyk 0 0 0 0% 0
Artur Krakowski 0 1 1 0% 1
Patryk Paszko 1 0 1 0% 0
Dariusz Puchta 0 0 0 67% 0
Michał Szutenbach 0 0 0 0% 0
Paweł Żwirbla 1 0 0 0% 0
Razem: 2 1 3 1
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Michał Aleksandrowicz 0 0 1 0% 0
Bartek Bobrowski 2 0 0 0% 0
Karol Kopeć 0 3 0 0% 0
Jarosław Lubelski 0 1 1 78% 0
Fryderyk Mścisławski 3 0 0 0% 0
Łukasz Choiński 1 2 0 0% 0
Piotr Pikulski 0 0 0 0% 0
Krzysztof Włodarski 2 0 2 0% 0
Razem: 8 6 4 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas