"Niebiescy" silniejsi w szlagierze
Na ten szlagierowy mecz czekali chyba wszyscy. Jeszcze zanim się rozpoczął budził wiele emocji. Oba zespoły ze szczytu tabeli, oba zgrane, oba mocne, oba groźne... Ostatecznie, mocniejsi okazali się "niebiescy", którzy pokonali "leasingowców" 4:2, po dobrym, ciekawym meczu.
Po pierwszym gwizdku "tytoniowcy" od razu ruszyli pewnie do ataku. Widać, że mieli wielkie chęci, żeby wygrać tę potyczkę. Dziwnym może się wydawać, że mający grać w tym samym czasie w Amsterdamie Leo Messi grał również w zespole "niebieskich" z numerem „4”, pewnie w FC Barcelonie w tym czasie grał jakiś marny sobowtór... Mowa oczywiście o Piotrze Kalinowskim, którego głównym atutem jest dynamika, biegał pomiędzy zawodnikami kpiąc sobie z nich. Taką właśnie akcją popisał się w drugiej części gry, kiedy to ominął trzech przeciwników dryblingiem, strzelił mocno, lecz niestety bramkarz był tam gdzie być powinien.
Wyróżniającym się duetem w drużynie "pomarańczowych" byli Maciej Kłosiewicz oraz Łukasz Gerek, ten drugi oczywiście nie dlatego, że dwukrotnie został wyrzucony z boiska na 2 minuty, lecz za swoją dobrą grę. Kilkukrotnie postanowił sprawdzić umiejętności bramkarza "niebieskich" mocnymi uderzeniami z dystansu. Natomiast Maciej Kłosiewicz grał świetnie jako organizator gry, wprowadził przyspieszenie w akcjach, co poprawiało ich płynność i możliwość zaskoczenia rywali.
PHILIP MORRIS okazali się silniejsi w tym spotkaniu, dzięki czemu wskoczyli na 3 miejsce, ale w grze pozostają jeszcze takie drużyny jak PGE S.A., czy świetny NCR. Oba te zespoły nie zaznały jeszcze goryczy porażki i po zaledwie czterech spotkaniach mają komplet punktów, a grać ze sobą będą dopiero w ostatniej kolejce. Jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy, emocje będą nas trzymać aż do końca rozgrywek.