Plusy:
+ Najlepsze na koniec: Co to był za mecz! Zawodnicy BGK, którzy przyjechali na to spotkania, byli bardzo zdeterminowani, aby osiągnąć swój wymarzony cel. Sześć bramek i zwycięstwo dawało upragnione mistrzostwo. Do 33. minuty ciężko było wierzyć w ten scenariusz. Fenomenalna postawa bramkarza WEDEL nie dawała wierzyć w możliwość zdobycia takiej ilości bramek. Michał Ługowski przełamał ponad 30 minutową przerwę w trafionych bramkach. Co raz bardziej widoczny, był brak ławki rezerwowych Granatowych. Każda kolejna akcja sprawiała co raz większe problemy i na włosku wisiały kolejne bramki. Tak się właśnie stało, na 100 sekund przed końcem, tablica wyników wskazywała wynik 5:1 i tylko jedno trafienie, dzieliło Czerwonych od tytułu. Mimo walecznej postawy, Czekoladki nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych Bankowców. Kilka sekund przed końcem stało się coś niesamowitego. Michał Ługowski, który już wcześniej zdobył ważnego gola, został bohaterem swojego zespołu. Najlepiej odnalazł się w polu karnym rywala i pewnym strzałem dał zwycięstwo swojej drużynie. Cudowna radość drużyny BGK i smutek piłkarzy OMS, którzy jeszcze chwilę przed końcem tego spotkania, byli mistrzami ELIT III Ligi. Takie obrazki chcemy oglądać jak najczęściej!
+ Niesamowity mecz: Piłkarze BGK mogliby cieszyć się z mistrzostwa o wiele wcześniej, gdyby nie Paweł Antosiak i jego fantastyczna postawa. Świetnie wykorzystywał swoje warunki fizyczne i zamurował swoją bramkę. 26 interwencji w jednym spotkaniu to świetny wynik, który zdarza się bardzo rzadko. Bramkarz drugiej drużyny, Konrad Fusiarz, nie odstawał od swojego kolegi. Dzięki jego postawie drużyna BGK straciła tylko jedną bramkę
Minusy:
- Brak ławki rezerwowych: Nie można myśleć o zwycięstwie w tak ważnym meczu, kiedy nie ma się ani jednego zawodnika do zmiany. W ostatnich minutach, Granatowi stanęli, ponieważ nie mieli sił, aby gonić rozpędzonych rywali. Ci za to przyjechali dużą ekipą, przez co dobrze gospodarowali siłami i mieli moc, aby wygrać to spotkanie