Bez finezji
Mecz zaczął się od dominacji zawodników WEDLA. Ich akcje często przerywane były faulami - obrońcy LEASPLAN popełniali proste błędy w defensywie i często dopuszczali „Czarnych” niebezpiecznie blisko własnej bramki. Pierwsza połowa przypominała niestety spotkanie rozgrywane w tym samym czasie tyle, że prawie 2000 km na zachód w Manchesterze, gdzie lokalne ,,Citiziens" podejmowało Real Madryt. Niestety, ponieważ tu i tu obie drużyny skupiały się raczej na rozbijaniu ataków rywala, niż na faktycznym stwarzaniu zagrożenia. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo i w momencie gdy każdy już wątpił, że piłka wpadnie jeszcze do siatki, "Pomarańczowi" strzelili bramkę ,,do szatni".
Druga połowa, mimo że obfitowała w mniejszą ilość przewinień, dalej była widowiskiem jedynie dla koneserów. Gry ofensywnej było mało, większość akcji obu drużyn rozbijana była już w środku pola. W tych warunkach dobrze czuli się Grzegorz Rozłucki i Piotr Wróbel, którzy dwójkowymi akcjami straszyli specjalistów od słodyczy i zapewnili golami zwycięstwo swojej drużynie. Piłkarzy WEDLA stać było zaś tylko na honorową bramkę Marcina Rogowskiego, któremu piłkę z hiszpańską precyzją dostarczył Robert Ostrowski. Szkoda jedynie, że wspomnianej precyzji brakowało przy pozostałych strzałach, które skutecznie bronił stojący między słupkami Marcin Matujewicz.
Zawodnik meczu: Piotr Wróbel [LeasePlan]
Świetnie odnalazł się w tym wymagającym spotkaniu. Może już niebawem przejmie stery od Grzegorza Rozłuckiego? Czekamy! ;)