Niesamowity come back!
Zawodnicy LEASEPLAN zaliczyli we wtorkowy wieczór nieprawdopodobny zwrot akcji. Choć do przerwy przegrywali z PKP PLK 0:5, ostatecznie zdołali doprowadzić do wyrównania!
Przed meczem trudno było powiedzieć, na co stać ligowych nowicjuszy, czyli ekipę PKP PLK. Tego nie wiedzieli również zawodnicy LEASEPLAN, którzy do meczu przystąpili osłabieni brakiem jednego zawodnika. Kolejarze szybko wykorzystali swoją przewagę, a na liście strzelców zameldował się Hubert Czerwiński. Nie był to jednak dla niego szczęśliwy dzień – kilka minut później został sfaulowany i z kontuzją musiał opuścić plac gry. Pomścił go Konrad Nafalski, który popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego. I choć LEASEPLAN w międzyczasie uzupełnił braki w składzie, tracił kolejne gole. Przed przerwą stan posiadania PKP PLK wzrósł do pięciu trafień.
Chyba nikt nie spodziewał się, jaki obrót przyjmą boiskowe wydarzenia w drugiej odsłonie meczu. Nadzieję w serca swoich kolegów bardzo szybko wlał Łukasz Gerek, który trafił do siatki kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry. To dało LEASEPLANOWI pozytywnego kopa. Gracze w pomarańczowych trykotach grali bardzo konsekwentnie i sukcesywnie zmniejszali stratę. LEASEPLAN tego dnia był niczym Liverpool FC w starciach z AC Milan czy Borussią Dortmund – zaliczył kapitalny come back. Gdy w 35. i 36. minucie Grzegorz Rozłucki swoimi celnymi uderzeniami doprowadził do stanu 5:4, w szeregi kolejarzy wkradł się duży niepokój. LEASEPLAN poszedł za ciosem i na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem doprowadził do remisu, który utrzymał się już do końca spotkania.
Zawodnik meczu: Grzegorz Rozłucki [LEASEPLAN]
Spóźniony na mecz, ale nadal zabójczo skuteczny. Wprowadził mnóstwo ożywienia w grę swojego zespołu, zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty.