AXA DIRECT (znów) bez argumentów
Ligowi weterani, czyli zawodnicy AXA DIRECT, znów zeszli z boiska pokonani. Znów, bo ich potencjał jest dużo większy niż wskazywałoby na to miejsce w tabeli ELIT I Ligi. Tym razem lepsi od "ubezpieczycieli" byli koledzy z branży, czyli zespół COMPENSY, który zwyciężył 4:1.
Bohaterem meczu śmiało można obwołać Bartosza Okrasę - strzelca dwóch goli i architekta kolejnego. To właśnie Bartek już w 5. minucie otworzył wynik spotkania - ładnym golem prosto w okienko bramki Pawła Kopery dał swojej drużynie prowadzenie. Poza tym pracował dla drużyny, walczył w środku pola, przepychał się z rywalami. W drugiej połowie dodał do statystyki kolejnego gola i asystę.
Honorowego gola dla AXY zdobył niezawodny Marek Jędrasiewicz. Ale to był tylko łabędzi śpiew zespołu "biało-niebieskich". Ekipa Dariusza Bieńki była tego dnia wyjątkowo nieskuteczna, grała chaotycznie, bez ładu w ataku i niedbale w defensywie. A przecież ich potencjał jest ogromny - doświadczony Marek w ataku, wspomagający go Mariusz Nawrocki, waleczny Daniel Jurkiewicz, kapitalny w bramce Paweł Kopera...
Na koniec ostatnia refleksja z czwartkowego meczu - choć rekord goli nie padł, a bramek było właściwie jak na lekarstwo (trzy z pięciu trafień padły w ostatnich pięciu minutach gry), to i tak mecz obu drużyn "ubezpieczycieli" oglądało się znakomicie. Wymiana ciosów, walka. To trzeba docenić!
PW