Mecz

2
:
0
(1:0)
  • Sezon: Jesień 2016
  • Poziom: ELIT III liga
  • Dzień: 19.10.2016, Środa
  • Godzina: 21:05

Od zwycięstwa do zwycięstwa

Zawodnicy COMPENSY wygrali spotkanie przede wszystkim cierpliwością, ale także dyscypliną taktyczną. Skądinąd wiadomo, że utrzymanie stuprocentowej koncentracji przez cały mecz, nie należy do łatwych rzeczy.

Pierwsze minuty gry to badanie się obu ekip, jednak z zarysowującą się przewagą Biało-zielonych. Wynikało to głównie z dwóch rzeczy. Gracze STANLEY B&D nie potrafili poradzić sobie z pressingiem stosowanym przez rywali, przez co mieli problemy, aby wyjść z akcją z własnej połowy. Żółto-czarni mieli też drugie zmartwienie. Mianowicie szalejący zawsze w ataku i czyhający na błędy obrońców Marcin Bochniak, nabawił się kontuzji, przez co był praktycznie wyłączony z gry.

Ubezpieczeniowcy po kilku niewykorzystanych sytuacjach dopięli swego w 12. minucie. Mateusz Minchberg umiejętnie zagrał do Artura Epelbauma, a ten zwiódł obrońcę i strzałem z bliska pokonał Davida Evansa. Obrona zawodników z ul. Prostej nie potrafiła zadbać o to, aby w odpowiednim momencie przykryć oponentów. Narzędziowcy wskutek problemów z wyprowadzeniem solidnej akcji szukali innych rozwiązań. Takich jak np. strzały z dystansu po koźle, co na wilgotnej murawie mogło przynieść oczekiwane efekty. Najgroźniejszej próby uderzenia z dalszej odległości dokonał Michał Kwaśniewski w 15. minucie. Czujny jak ważka Jarosław Dusiński nie dał się jednak zaskoczyć. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i firma, mająca swą centralę na Al. Jerozolimskich skromnie prowadziła.

Druga odsłona meczu przypominała w pewnym stopniu szkołę Piotra Świerczewskiego, czyli popularną grę "na chaos". Najbardziej ukazywała się ona w podaniach, ale także podczas niejednej akcji w środku pola. Biało-zieloni i po przerwie mieli przewagę. Skutkowało to dla nich wieloma rzutami rożnymi, których w całym spotkaniu mieli około dziesięć. Mniej więcej po 25 minutach meczu Narzędziowcy mieli w końcu kilka dogodnych okazji do zdobycia wyrównującej bramki. Najlepszą z nich kilka minut później miał Rafał Błaszczyk, ale jego świetny strzał na słupek sparował Dusiński.

Cenne minuty upływały, a COMPENSA była coraz bliżej przedłużenia passy zwycięstw do czterech z rzędu. STANLEY Black&Decker pod koniec meczu postawiło wszystko na jedną kartę, nie zważając tak, jak wcześniej na tyły. Ubezpieczeniowcy wykorzystali to w ostatniej minucie meczu. Wtedy Andrzej Pałęga zagrał do Mateusza Minchberga, a temu dzięki braku krycia, nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do pół-pustej bramki. Niemal od razu po bramce Minchberga sędzia zakończył rywalizację. Wynik końcowy oznacza, że Biało-zieloni powoli zbliżają się do celu, jakim jest wygranie rozgrywek. Z kolei Żółto-czarni po wygranym pierwszym spotkaniu, ponoszą drugą porażkę z rzędu.

Zawodnik meczu: Mateusz Minchberg [COMPENSA]
Hasający na prawym skrzydle zawodnik (zwłaszcza w pierwszej połowie), stwarzał bardzo dużo problemów rywalom. Bramka i asysta tylko to potwierdziły.

 

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Paweł Bartyzel 0 0 1 0% 0
Przemysław Cegiełka 0 0 0 0% 0
Piotr Chojnowski 0 0 0 0% 0
Karol Domżała 0 0 0 0% 0
Jarosław Dusiński 0 0 0 100% 0
Artur Epelbaum 1 0 0 0% 0
Michał Grzegorski 0 0 1 0% 0
Michał Guzowski 0 0 0 0% 0
Mateusz Jancik 0 0 0 0% 0
Marcin Malik 0 0 0 0% 0
Mateusz Minchberg 1 1 1 0% 0
Jakub Niedźwiedzki 0 0 0 0% 0
Andrzej Pałęga 0 1 0 0% 0
Jacek Pyrzanowski 0 0 0 0% 0
Piotr Sanikowski 0 0 0 0% 0
Razem: 2 2 3 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Jacek Białas 0 0 1 0% 0
Rafał Błaszczyk 0 0 0 0% 0
Marcin Bochniak 0 0 0 0% 0
David Evans 0 0 0 86% 0
Kamil Karczewski 0 0 0 0% 0
Michał Kwaśniewski 0 0 0 0% 0
Alberto Santiago 0 0 1 0% 0
Razem: 0 0 2 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas