Mistrz mistrzowi nierówny
Starcie czempionów. Złoci medaliści z dwóch najwyższych lig spotkali się na poziomie naszej Ekstraklasy i miał być to zażarty pojedynek…
SAMSUNG nie będzie tego spotkania wspominał dobrze. Beniaminek już w pierwszym meczu zebrał srogą lekcję od Błyskotek i przed następnym spotkaniem czeka ich sporo pracy. Niebiescy zawiedli zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy to oddali tylko jeden groźny strzał, którego autorem był Grzesiek Soszyński. Po zmianie stron wyglądało to dużo lepiej, bowiem doskonałą sytuację miał Mateusz Sobotka, a gola strzelił Tomasz Kruczyński. SAMSUNG zapłacił więc już wpisowe i za tydzień na pewno zobaczymy ich odmienionych.
PANDORA zrobiła dokładnie to samo, co w fazie finałowej minionego sezonu. Ich po prostu nie da się zatrzymać. Błyskawicznie wynik spotkania otworzył Konrad Osiński (potężne uderzenie z dystansu, piłka od słupka wpadła do siatki), a przed przerwą swoje show zafundował Krzysztof Cegiełka. Rywale nie byli gotowi na jego wysoki pressing i dwa gole zdobył po odbiorach w okolicach pola karnego. Jerzy Kilon najpierw nie wykorzystał trzech sytuacji sam na sam, a następnie dwukrotnie odnalazł się w doskonałym miejscu i czasie. Po golu dołożyli Michał Kaleta i Patryk Domański, co dobitnie przypomniało nam jak grają Błyskotki. To jest drużyna, to kolektyw. Od zwycięstwa do zwycięstwa i PANDORA rozpoczyna sezon od wysokiej wygranej!
Plusy:
- Jerzy Kilon. Piekielnie nieskuteczny, a i tak zakończył spotkanie z dwoma golami. Jurek pokazał beniaminkowi, jak będą wyglądały mecze w pierwszej lidze
- Adrian Strąk i Tomasz Kruczyński. Porażka boli, ale oni dwaj starali się jak najbardziej zmniejszyć jej rozmiary
- Obrona i pressing PANDORY. Ustawienie tego zespołu powinno być wzorem dla całej ligi
Minusy:
- Zagubienie. Niebiescy muszą się odnaleźć w najwyższej lidze i od przyszłego tygodnia pokazać, że złoto z poziomu niżej im się należało
Zawodnik meczu: Krzysztof Cegiełka [PANDORA]
Wystarczyła mu jedna połowa, by przypieczętować losy meczu. Doskonały odbiór i wykończenie.