Mecz

5
:
5
(2:1)
  • Sezon: Jesień 2018
  • Poziom: ELIT V Liga
  • Dzień: 22.11.2018, Czwartek
  • Godzina: 20:20

Niespodziewany hit kolejki

Kto by pomyślał, że spotkanie pomiędzy wiceliderem ELIT V Ligi, zespołem ACER a (niecieszącą się w ostatnim czasie wzorową dyspozycją, przesuwającą się na południe tabeli) ekipą Grupa DBK zostanie niekwestionowanym hitem ósmej kolejki?

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem dało się zaobserwować, że Ciężarówy odpowiednio się przygotowały do odwrócenia złej passy - w przeciwieństwie do niezbyt udanych spotkań z drużynami BOIG i CRIDO, tym razem na boisku stawiła się bardzo liczna grupa gotowych do gry, głodnych zwycięstwa zawodników. Nie da się ukryć, że czekało ich nie lada wyzwanie - stawali na przeciwko jedynej niepokonanej drużyny w tym sezonie ELIT V Ligi, która również licznie przybyła pod balon przy ulicy Zbaraskiej.

Już od pierwszych minut byliśmy świadkami kilku niebezpiecznych sytuacji - niech przykładem będzie minimalnie niecelny strzał Mateusza Twardego, który o centymetry minął słupek, ale udało mu się skutecznie nastraszyć Wojciecha Dolińskiego. Na pierwszą bramkę musieliśmy poczekać jeszcze kilka minut, do jednego z premierowych stałych fragmentów gry - Predatory sprawnie rozegrały rzut rożny, krótkie podanie Mateusza Twardego w polu karnym wykorzystał Marek Sałasiński. Chwilę później, w 13. minucie, Mateusz znów miał świetną okazję na podwyższenie wyniku, jednak spudłował z odległości kilkudziesięciu centymetrów - takie okazje trzeba wykorzystywać! Od tej pory w obydwu polach karnych zaczęło się robić bardzo gęsto, każda akcja musiała być dokładnie przemyślana, bo ewentualna strata piłki skutkowała natychmiastową kontrą, którą musiałoby zatrzymać maksymalnie dwóch defensorów - tyczyło się to obydwu drużyn. W takiej atmosferze nietrudno o popełnienie błędu - taki przytrafił się Karolowi Sieńko, który na minutę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę nie odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym podczas wykonywanego przez Białych rzutu rożnego i wbił piłkę do własnej bramki. Na szczęście jeszcze w premierowej części spotkania Marek Sałasiński naprawił jego błąd i dobił piłkę odbitą przez Wojtka Dolińskiego po rzucie wolnym.

Kolejne 20 minut zapowiadało się bardzo ciekawie - co prawda Ciężarówy jeszcze nie zdołały samodzielnie pokonać Przemka Pichora, ale mimo to traciły tylko jedną bramkę. Ich największym problemem były błędy komunikacyjne, w wyniku których podania zbyt często trafiały wprost pod nogi przeciwników lub za linię boczną. Od pierwszych minut drugiej połowy widać było, że na takie zagrania już nie było miejsca - bardzo groźną sytuację zaobserwowaliśmy w 23. minucie, kiedy Michał Kirszenstein prawie zdjął głową idealnego crossa Mariusza Jatczaka. Predatory również nie odpuszczały - kilkadziesiąt sekund później akcję rozgrywaną prawą stroną boiska wykończył Wojtek Opioła. Nie umknęło to uwadze Ciężarówek - 180 sekund zajęło Łukaszowi Jatczakowi zmniejszenie straty, wykorzystał przy tym długie podanie Aleksandra Bendkowskiego. Aleksander ponownie stał się bohaterem Białych, kiedy wykonując rzut z autu skierował futbolówkę na głowę Marka Sałasińskiego, który niefortunnie odbił ją wprost do własnej bramki. Drugi samobój oznaczał wyrównanie wyniku na mniej niż 10 minut przed końcem spotkania - bardzo niebezpieczna sytuacja dla wicelidera, który już czuł na plecach oddech HRK S.A.. Minęły dwie minuty i Ciężarówy po raz pierwszy w tym spotkaniu wysunęły się na prowadzenie za sprawą płaskiego strzału Arkadiusza Kwiatkowskiego. Reakcja była natychmiastowa - Marek Sałasiński wykorzystał rzut wolny minutę później, chwilę po tym Piotr Panasiuk trafił do bramki z podania Mateusza Twardego z autu i ponownie wyprowadził na skromne prowadzenie swój zespół. Grupa DBK nie powiedziała jednak jeszcze swojego ostatniego słowa - do końca meczu zostało nieco ponad 3 minuty a Aleksander Bendkowski perfekcyjnie przelobował Przemka Pichora i ponownie doprowadził do wyrównania. Ten nie zmienił się już do ostatnich sekund, choć świetną okazję miał Mateusz Twardy na kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem - niestety, zdecydował się na indywidualne wykończenie kontrataku po wyrzucie piłki przez bramkarza i spudłował z bardzo bliskiej odległości.

Plusy:
- rewelacyjny poziom spotkania, które zdecydowanie zostało hitem ósmej kolejki i prawdopodobnie jednym z bardziej emocjonujących w tym sezonie ELIT V Ligi,
- mała (jak na tak wyrównany mecz) liczba przewinień

Minusy:
- bramki samobójcze Predatorów - wicelider nie może pozwalać sobie na takie zagrania!

Zawodnik meczu: Przemek Pichor [ACER]
Przemek wielokrotnie okazywał się ostatnią deską ratunku dla swojego zespołu, sam swoimi wyrzutami stworzył fundamenty kilku niebezpiecznych sytuacji.

 

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Wojtek Opioła 1 0 0 0% 0
Piotr Panasiuk 1 0 0 0% 0
Przemek Pichor 0 0 0 84% 0
Patryk Roszko 0 0 0 0% 0
Marek Sałasiński 3 0 0 0% 1
Karol Sieńko 0 0 10 0% 1
Tomasz Trusiak 0 0 0 0% 0
Mateusz Twardy 0 3 0 0% 0
Razem: 5 3 10 2
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Aleksander Bendkowski 1 1 0 0% 0
Wojciech Doliński 0 0 0 76% 0
Mariusz Jatczak 0 0 2 0% 0
Paweł Jatczak 0 0 0 0% 0
Michał Kirszenstein 0 0 1 0% 0
Arkadiusz Kwiatkowski 1 0 0 0% 0
Przemysław Magnuszewski 0 0 0 0% 0
Maciek Matyszewski 0 0 0 0% 0
Maciej Poradzisz 0 0 0 0% 0
Łukasz Jatczak 1 1 2 0% 0
Razem: 3 2 5 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas