Tytoniarze przerywają passę remisów
W szranki stanęły ze sobą zespoły, które dwa ostatnie mecze zakończyły tym samym rezultatem - Tytoniarze mieli na koncie dwa remisy, a zespół SPIE dwie wygrane. Ktoś mógłby powiedzieć, że to debiutant w naszej lidze jest murowanym faworytem tego starcia, a to z kolei oznaczałoby, że ta osoba nie ma pojęcia o sile zespołu PHILIP MORRIS.
W pierwszej części spotkania obie drużyny podchodziły do gry bardzo zachowawczo, raczej broniąc się niż atakując. Dzięki szybko wykonanemu rzutowi wolnemu, jedną bramką prowadzili specjaliści z branży tytoniowej. W drugiej połowie Józef Beśka porwał do lepszej gry swoich kolegów. Józef zasługiwał w tym meczu na ogromne brawa. To on do spółki z wysokim Markiem Gębskim i Bartoszem Maurym rozszarpali obronę rywali. Dodatkowo Bartosz popisał się bramką niczym portugalski magik Quaresma ze swych najlepszych lat. Zawodnicy SPIE walczyli aby napsuć nieco krwi rozpędzonym rywalom. Wiele akcji podbramkowych kończyło się minimalnie niecelnymi strzałami, trafić do siatki udało się jedynie Mateuszowi Boczkowi.
Tytoniarze chyba wreszcie znaleźli swoją formę. W tym meczu pokazali wszystkie swoje atuty, szybkość, zgranie i kombinacyjność. Oby nie stracili tego w następnych potyczkach.
Zawodnik meczu: Józef Beśka
Był w tym meczu wiatrem, który wiał w żagle swojego zespołu. On dał sygnał do ataku i kreował najważniejsze akcje.
Damian Ambrochowicz