Na czerwono
„Czerwone diabły” wyprzedzały przed meczem Tytoniarzy dwoma punktami w tabeli ELIT III Ligi i miały nadzieję na zwiększenie tej przewagi. Jednak od pierwszego gwizdka sędziego lepsze wrażenie sprawiali ich rywale z zespołu PHILIP MORRIS. Dobrą chwilę zajęło im rozwinięcie skrzydeł, ale gdy w 8. minucie podanie kapitana Józefa Beśki przejął Marek Gębski i nie dał szans Radosławowi Bernaciakowi, rozwiązał się worek z bramkami. W ciągu następnych siedmiu minut trwała szarża Tytoniarzy, a łupem podzielili się Marcin Adamek i ponownie Gębski. Poziomem kolegom dorównywał Beśka, operując z drugiej linii dobrze rozdzielał piłki do linii napadu. Trzybramkowe prowadzenie nieco uśpiło zespół PHILIP MORRIS i strzegący bramki tego zespołu Kamil Starzyk musiał się trochę napracować w kolejnych minutach. Jednak i on nie dał rady, gdy na kilkadziesiąt sekund przed gwizdkiem kończącym otwierające 20 minut Michał Żołnowski pokazał dlaczego na jego plecach widnieje numer 10, świetnie znajdując się w polu karnym przeciwnika po dograniu Marcina Jarońskiego i z dużym spokojem kończąc akcję golem.
Początek drugiej połowy należał do AON. Zdeterminowani Ubezpieczyciele z pewnością nie zamierzali podpisywać niewygodnej ugody z rywalami i od początku chcieli pokazać, że swojego przydomku nie noszą nadaremno. Trzy minuty po wznowieniu gry kontaktowego gola strzelił Dawid Bojanowski, a emocje stopniowo rosły. Gra się zaostrzała, a gwizdek sędziego coraz częściej ogłaszał przekroczenie przepisów. Zdecydowanych na wszystko „Czerwonych diabłów” z pewnością interesowało tylko zwycięstwo, ale ich marzeniami nie był zbytnio zainteresowany Gębski, który jak listonosz z zimną krwią dostarczał kolejne przesyłki, tj. piłki do bramki Bernaciaka, a po trafieniu w ostatniej minucie mógł śmiało pokazać niczym Robert Lewandowski całą dłoń - bowiem aż pięć goli zapisał na swoim koncie tego wieczoru. Jedną bramkę dorzucił jeszcze po koronkowej akcji Adamek, więc trafienie z rzutu karnego Piotra Mroczka na sekundy przed końcem nic już nie zmieniło.
Po bardzo intersującym meczu Tytoniarze odnieśli przekonujące zwycięstwo nad rywalami z AON, dzięki czemu ostatnia kolejka ELIT III Ligi zapowiada się pasjonująco.
Zawodnik meczu: Marek Grębski [Philip Morris]
Wybór piłkarza meczu mógł być w tych okolicznościach tylko jeden, napastnika rozlicza się z goli, a pięć (wraz z jedną asystą) to dorobek, którym będzie można pochwalić się przy rodzinnym stole.
Piotr Nowicki