Mecz

4
:
4
(3:1)
  • Sezon: Wiosna 2016
  • Poziom: ELIT III liga
  • Dzień: 17.05.2016, Wtorek
  • Godzina: 21:05

Thriller przy Międzyparkowej

We wtorkowy wieczór V kolejki wybiegły naprzeciwko siebie dwa solidne składy - białoczarni z ZPR Media oraz białozieloni z COMPENSA. O ile Ci drudzy to ugruntowana już marka, cyklicznie występująca w ELIT III lidze, to gracze z Grupy Mediowej ZPR to objawienie premierowego oraz obecnego sezonu! Zwycięstwo w sezonie zimowym i awans do III ligi, a także dorobek 9 punktów w 4 meczach potwierdza wysokie aspiracje zawodników z ul. Dęblińskiej. Ambicji nie sposób odmówić także ubezpieczycielom, którzy po dwóch porażkach, powstali z kolan i w ładnym stylu odnieśli dwa zwycięstwa. Oczekiwaliśmy więc pięknego widowiska!

Początek stonowany, a cofnięte na swoją połowę zespoły powściągliwie przenosiły akcje pod pole przeciwnika. Piłka zamiast obijać bramkarzy, poruszała się od nogi do nogi bez większych fajerwerków. Ale przyszła 5 minuta i Adam Zagórny wypatrzył przed sobą Kamila Łuniewskiego. Ten opanował celnie podanie i widząc przed sobą Jarosława Dusińskiego, odegrał do Tomasza Skonieczko. Ładna akcja, ale radość z tonowana. Rywale nie zamierzali kłaść się na murawie i płakać. W 10 min po akcji lewą flanką i mocnym strzale Artura Epelbauma, do odbitej piłki dopadł Mateusz Jancik i skutecznie dobił z prawilnego woleja. Wojtek Pępliński nie miał szans choć pierwszy strzał mógł sparować do boku.

Gdy wydawało się, że COMPENSA rusza do przodu stało się zupełnie inaczej. To Łukasz Wilk „wypchnął” kolegów do przodu nakazując grać dalej od bramki ZPR. Przyniosło to skutek nad wyraz szybko. W 12 min Adam Zagórny z autu, wycofał piłkę do nadbiegającego Rafał Misiuna, a ten prawą nogą posłał futbolówkę obok spojenia słupka z poprzeczką. W 9 na 10 strzałów gracze albo nie czysto trafiają w piłkę lub nie trafiają w nią wcale „szukając nogi”. Rafał pokazał, że ma faktor X pozwalający odróżnić go od innych graczy! Wynik 2:1 w 15 min zmienił się na 3:1 gdy Łukasz Wilk w przebojowej, indywidualnej akcji oddał silny strzał z prawej nogi. Piłka odbita o pleców obrońcy rykoszetem wpadła obok bezradnego Jarka Dusińskiego. Do przerwy gole już nie padły.

Podczas chwili wytchnienia zagaiłem lidera COMPENSA – „Karol jest 1:3, spróbujcie jeszcze pograć!”. „Spokojnie, jest jeszcze 20 min - odparł”. Karol to ma jednak poczucie humoru – pomyślałem. Z drugiej strony nie wyczułem grama ironii, więc … Tuż po wznowieniu gry, oba zespoły grały solidny futbol. Mediowcy posiadali dłużej piłkę, ale nie wynikało z tego zbyt wiele. Strzałów w światło bramki można było policzyć na jednej ręce. Co innego białozieloni, cofnięci i skoncentrowani w obronie próbowali – no właśnie czego? Ich siła rażenia po urazie Wojtka Korola zmalała niemal do zera, więc liczyli na swoich obrońców!? W 27 min Karol Domżała wypatrzył Arka Bagińskiego, a ten nie zastanawiając się długo huknął jak z armaty. Rozentuzjazmowani białozieloni ruszyli z impetem i już 70 sekund później w zamieszaniu podbramkowym Marcin Malik dał wyrównanie! Gol bez asysty udowadnia nieco przypadkowe trafienie.

Wynik 3:3 nie satysfakcjonował żadnej ze stron. Mediowcy chcieli, ale nie wiedzieli jak. Nie błyszczał tego dnia ani Rafał Bocheński, ani Kamil Łuniewski. Z kolei Ubezpieczycieli nie wiedzieli jak, ale chcieli chyba bardziej! W 38 min role się odwróciły i to Arek wyłożył piłkę Karolowi, a ten dał sensacyjne prowadzenie 4:3! Krzyk radości słychać było na Konwiktorskiej. Gdy do końca meczu zostało 30 sekund, a w posiadaniu piłki byli gracze z Dęblińskiej, nie widać było na ich twarzach wiary w zwycięstwo. Poza jedną – Łukasza Wilka. Przechwycił futbolówkę i silnym strzałem wywalczył rzut rożny. W ostatniej akcji meczu – odegrał on płasko wzdłuż bramki, a nadbiegający Adam Zagórny potężnie w krótki róg wyrównał stan meczu. Sprawiedliwe 4:4 stało się faktem, a stwierdzenie Karola Domżały dołącza do historii ELIT ligi jako kolejna ciekawa anegdota!

Zawodnik meczu – Karol Domżała [COMPENSA] i Łukasz Wilk [Grupa ZPR Media]
Prawdziwi liderzy swoich zespołów, na dobre i na złe. Przy wyraźnym spadku formy drużyny, byli sercem i mózgiem sytuacji. Pierwszy kierował obroną, asystował i strzelał, drugi do końca wierzył w zmianę losów spotkania. BRAWO Panowie! Jesteście przykładem dla kolegów oraz rywali :)

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Rafał Bocheński 0 0 0 0% 0
Krzysztof Domagała 0 0 0 0% 0
Hubert Dubiel 0 0 1 0% 0
Kamil Łuniewski 0 1 0 0% 0
Piotr Margielewski 0 0 0 0% 0
Rafał Misiun 1 0 0 0% 0
Wojciech Pepliński 0 0 0 73% 0
Tomasz Skonieczko 1 0 0 0% 0
Łukasz Trybulski 0 0 0 0% 0
Łukasz Wilk 1 1 0 0% 0
Adam Zagórny 1 1 1 0% 0
Razem: 4 3 2 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Arkadiusz Bagiński 1 1 2 0% 0
Paweł Bartyzel 0 0 1 0% 0
Karol Domżała 1 1 2 0% 0
Jarosław Dusiński 0 0 0 80% 0
Artur Epelbaum 0 0 1 0% 0
Marcin Malik 1 0 0 0% 0
Jacek Pyrzanowski 0 0 0 0% 0
Piotr Sanikowski 0 0 0 0% 0
Mateusz Jancik 1 0 0 0% 0
Razem: 4 2 6 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas