Kolejarze o włos lepsi od Mediowców
W 4. kolejce ELIT III Ligi zdziesiątkowana kontuzjami drużyna Grupy ZPR Media zmierzyła się z mającą komplet punktów ekipą PKP PLK. Faworytami spotkania byli Ci drudzy, jednak nie po raz pierwszy okazało się, że futbol nie jest czarno-biały.
Spotkanie rozpoczęło bardzo spokojnie. Szczególnie potencjalni pretendenci do sprawienia niespodzianki grali w sposób wyważony. Jednak już w pierwszych minutach spotkał ich pech w postaci kolejnej kontuzji – Rafała Bocheńskiego. Wynik meczu w 13. minucie otworzył Andrzej Żelazko, który po odbiorze poszedł z piłką do przodu i oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie golkiper przeciwników Krzysztof Potocki. Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać – Włodzimierz Włoch do Pawła Pitali i było 1:1. Granatowi rozgrywali dobry pojedynek, szczególnie zadbali o obronę, przez którą Niebiescy rzadko byli w stanie się przebić. Dwa gole Kamila Łuniewskiego jeszcze bardziej pozwoliły myśleć, że w pierwszym ze środowych meczów może wydarzyć się niespodzianka. O to, aby Mediowcy i jego fani zbyt szybko tak nie pomyśleli, zadbał Tomasz Wesołowski. Ostatniego trafienia przed przerwą dokonał on za trzecią próbą w akcji swojej drużyny.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od błysku geniuszu snajpera Kolejarzy – Pawła Pitali. Napastnik poszedł „na dzika” przez obrońców rywali i strzałem z główki nad Wojciechem Peplińskim doprowadził do kolejnego remisu. Kilka minut później Paweł skompletował hat-tricka, a uczynił to prawdopodobnie najdziwniejszym golem w swojej karierze. Po podaniu Tomasza Jeżewskiego piłkę do siatki oponentów skierował dolną częścią pleców. W kolejnych fragmentach gry spotkanie się mocno zaostrzyło, przez co oba zespoły balansowały na granicy przekroczenia limitu przewinień na połowę. Łukasz Wilk, a więc vis a vis Pawła Pitali zaliczył w tej potyczce aż pięć fauli. Jednak w 39. minucie odnotował on również piekielnie ważne podanie, które na bramkę zamienił Andrzej Żelazko. Uderzył on lekko, ale precyzyjnie w długi róg. Ostatnie słowo należało jednak do PKP PLK. Po długim podaniu od Tomasza Jeżewskiego, świetnie pod bramką Wojciecha Peplińskiego zachował się Maciej Wasiluk, który na sekundy przed końcową syreną ustalił wynik meczu.
Zawodnik meczu: Paweł Pitala (PKP PLK)
Strzelec wyborowy Kolejarzy po raz enty udowodnił swoją przydatność dla zespołu. W meczu z Mediowcami zdobywał bramki w najtrudniejszych sytuacjach. Miały one wymierny wpływ na zwycięstwo jego i kolegów z drużyny.