PKP prawie zdążyło na peron
Podobno remis to najgorszy wynik dla oglądającego, jednak w tym wypadku ciężko było o inny, sprawiedliwy werdykt. W spotkaniu, gdzie PKP PLK podejmowało Grupę ZPR Media padło aż 12 bramek, więc nie dało się narzekać na brak emocji.
Początek rozgrywki wcale nie zwiastował takiego obrotu wydarzeń. Obydwa teamy wydawały się być mocno niezdecydowane - co chwila ustawiały autobus w polu karnym, żeby potem zagrać „na uwolnienie” i za moment zamurować się pod bramką przeciwnika. Z każdą minutą gra nabierała tempa, na twarzach zarówno Kolejarzy jak i Medialnych widać było zacięcie podobne do tego znanego z oblicz piłkarzy grających w finale Pucharu Króla. Pod balonem zaczęło pachnieć bramką. Festiwal strzelecki z impetem rozpoczął w 7. minucie Tomasz Stanisławski. To wyraźnie jeszcze bardziej pobudziło Kolejarzy - na trafienie błyskawicznie odpowiedział Paweł Pitala, który w całym meczu popisał się hat-trickiem. Do przerwy Medialni prowadzili 3:2.
Druga połowa również obfitowała w bramki, jednak najbardziej godna opisania była ta autorstwa Kamila Kacperczyka. Uderzenie z woleja, z pierwszej, wysokiej piłki - ta bomba prawdopodobnie zapewni mu bramkę kolejki, a może nawet sezonu? Ciekawa była również sama końcówka spotkania - na 3 minuty przed końcem wydawało się, że Kolejarze dowiozą prowadzenie do końca, jednak w 38. minucie Kamil Kacperczyk wybudził ich ze snu o 3 punktach, którymi będą musieli się podzielić.
Plusy meczu:
- Festiwal bramek: pomimo podziału punktów ciężko narzekać na brak emocji, rzadko jesteśmy świadkami tak wysokich remisów!
- Zacięcie i wola walki obu zespołów: panowie szli cios za ciosem, żadna z drużyn nie poradziła sobie z utrzymaniem przewagi większej niż 2 goli
Minusy meczu:
- Faule: wola walki przesłoniła oczy niektórym zawodnikom, którzy dopuszczali się przewinień a potem bezpodstawnie próbowali dyskutować o tym z sędzią
- Celność: bardzo wiele wysokich piłek próbowało zrobić dziurę w balonie - gdyby Kolejarze i Medialni popracowali nad celnością, to wynik mógłby być dwucyfrowy
Zawodnik meczu: Kamil Kacperczyk [Grupa ZPR Media]
Jego bramka na długo zostanie w pamięci Krzysztofa Potockiego i jego kolegów z defensywy.