Beniaminek SPIE pełny animuszu
Nowy sezon, a więc i nowe twarze w niektórych ligach. Chociaż nie można mówić o nowicjuszach, gdyż SPIE to brązowi medaliści poprzedniego sezonu Elit V ligi. Ich „przywitaniem" z wyższym poziomem rozgrywek zajęli się zawodnicy ACER.
Już po pierwszych akcjach było wiadomo, że obie drużyny łatwo nie oddadzą nawet centymetra boiska. Gra bark w bark, dużo walki w środku pola i od razu zafundowano nam kapitalne widowisko. Dodatkowo okraszone szybkimi bramkami! Chociaż to SPIE wyszli na prowadzenie za sprawą Macieja Walencika, to Komputerowcy odpowiedzieli natychmiast i całkowicie przejęli kontrolę nad meczem! Marek Sałasiński najpierw strzelił do bramki, a następnie jego strzał na długi róg został cudownie obroniony przez Łukasza Karpika. Młody golkiper z minuty na minutę notował coraz lepsze interwencje, zwłaszcza po strzale Wojciecha Cianciary głową, gdy z najbliższej odległości popisał się niebywałym refleksem! I chociaż to właśnie Fioletowi niemal zdominowali mecz, to bramkę zdobyli nieco uśpieni Granatowi, kiedy to błysnął sprytem Dariusz Piotrowski i znalazł lukę między nogami wybiegającego bramkarza.
Gracze z Domaniewskiej wciąż nie mogli pokonać niezawodnego tego dnia Łukasza, więc sprawy w swoje ręce postanowił wziąć niezawodny duet Marek Sałasiński - Wojciech Cianciara. Podobnie jak przy pierwszej bramce pokazali, że ich współpraca funkcjonuje wspaniale i może decydować o wynikach spotkań. Odegranie Marka w pole karne było klasy światowej, ruchem ciała kompletnie zmylił trzech rywali i zagrał do stojącego na trzecim metrze Wojtka, który nie dał szans bramkarzowi!
Po tej bramce spotkanie wyrównało się, gdyż zawodnicy SPIE znów musieli zacząć ryzykować w ataku. Gdy w pewnym momencie obie drużyny przestały stwarzać groźne sytuacje wydawało się, że mecz ostatecznie zakończy się podziałem punktów. Jednak filigranowy, kieszonkowy kiler Adam Kisiel postanowił włączyć się do walki o bramkę kolejki, gdy z połowy uderzył w samo okienko! Zwycięstwo smakuje najlepiej, zwłaszcza okraszone takim golem!
Zawodnik meczu: Łukasz Karpik [SPIE]
Gdyby nie on, to mecz zakończyłby się już w pierwszej połowie. Samodzielnie niemal powstrzymał huraganowe ataki Komputerowców i dał kolegom szanse, by w ofensywie całkowicie zaskoczyli rywali.