Lider nie zwalnia
W ELIT V Lidze wciąż nic nie jest pewne. Wiele drużyn wciąż ma szanse na medale i nikt nawet na moment nie odpuści. QQA Interactive by być zależni tylko od siebie musieli wygrać, LeasePlan natomiast w przypadku wygranej nie tylko popsułby plany rywalom, ale także tracił tylko dwa punkty do podium.
W starciu ekip w pomarańczowych strojach, LeasePlan nie planował oddać rywalom pola gry. Gracze z ul. Postępu pojawili się w licznym składzie i planowali zatrzymać lidera. O ich defensywie w tym meczu nie można powiedzieć nic dobrego. Pierwsze siedem akcji rywali kończyło się bramkami! W bloku obrony brakowało zrozumienia, wymiany krycia i zgrania. W ataku było troszkę lepiej. Kamil Bazyl, jak zwykle zresztą, napędzał kolejne ataki swojej drużyny i tylko cudem został zatrzymany przez Krzysztofa Wrzoskiewicza. Michał Solak tchnął troszkę energii w atak, gdy to idealnie przymierzył przy słupku i dał sygnał, że mecz się jeszcze nie skończył. Trafienia Kamila i Grzegorza Rozłuckiego to było jednak za mało na doskonale dysponowanych Informatyków, którzy po spadku z wyższej ligi, teraz celują w medale.
QQA Interactive natomiast pokazali niemal to samo, co w ostatnim spotkaniu. Szybkość, dynamikę i piekielnie skuteczny duet. Chociaż mieli na ławce tylko jednego zmiennika, to potrafili zabiegać rywali. Wystarczy spojrzeć na pierwszą połowę w ich wykonaniu. Wcale nie zagrali najlepszego meczu w ataku, a mimo to potrafili niemal każdą akcję zamienić na gola. Oczywiście ogromna w tym zasługa ofensywnych potworów, jakimi są Vitalyi Balyiskyi i Łukasz Siewielec. Po tym spotkaniu zajmują ex aequo trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców (po 14) i pierwsze (!) w tabeli najlepszych asystentów (po 10). Vitalyi tylko w pierwszej połowie trafił do siatki cztery razy (do tego od razu po wznowieniu kolejny gol), a Łukasz na swoje konto do hat-tricka dopisał aż pięć asyst! Zostawiając jednak tą dwójkę, to widać, że cały zespół doskonale się rozumie. Brak niepotrzebnych strat, doskonale przeprowadzane krycie i pełne zrozumienie. Jeżeli jeszcze wyeliminują nierozsądne zachowania w obronie, to bez problemu zgarną mistrzostwo!
Zawodnik meczu: Vitalyi Balyiskyi [QQA Interactive]
Vitalyi i Łukasz dzięki temu spotkaniu już osiągnęli double-double w golach i asystach, lecz MVP mógł być tylko jeden. To właśnie ten grający z numerem 9 napastnik po raz kolejny nie dał najmniejszych szans rywalom nawet na odebranie mu piłki.