Strzelanina po przerwie
Nowy sezon, nowi bohaterowie? Starcie pomiędzy ACER i X-Trade Brokers zapowiadało się wyśmienicie. Obie ekipy w tym sezonie jeszcze nie przegrały i prezentują najwyższy możliwy poziom.
Pierwsza połowa była naprawdę dziwna. W pierwszych 10 minutach padały bramki, a dopiero potem pojawiły się emocje. Już w 5. minucie wynik meczu otworzył Mateusz Twardy, który dostał świetną prostopadłą piłkę od Marka Sałasińskiego. Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać, gdyż raptem dwie minuty później za sprawą akcji braci Stasik (Jakub do Mikołaja) mieliśmy wyrównanie. Predatory jednak błyskawicznie odzyskały prowadzenie, gdyż obrona rywali nieco przysnęła i Patryk Roszko uciekł całej linii defensywnej. Do końca pierwszych dwudziestu minut lepsi byli jednak Brokerzy. Raz za razem zagrażali bramce strzeżonej przez Kamila Starzyka, który w tym sezonie jest w wyśmienitej formie. Najpierw wybronił strzał z najbliższej odległości Marcina Bystrosa, a jeszcze lepiej zachował się po uderzeniach Szymona Wiśniewskiego i Przemka Lisa (uderzenie głową, wydawałoby się, nie do obrony). Najlepsza sytuacja dla Czarnych koszul to akcja Emila Traczyka, który sam przeszedł dwóch obrońców i dopiero w ostatniej chwili został powstrzymany.
Druga połowa do tak ciekawych już nie należała. A to głównie za sprawą Czarnych Koszul, którzy odjechali rywalom już na samym starcie! W 22. minucie Mateusz Twardy trafił nie raz, a dwa razy do siatki i błyskawicznie odwróciły się losy spotkania. Potem było już tylko lepiej, Mateusz dołożył jeszcze jednego gola, a po bramce w ostatniej minucie dołożyli Tomasz Szymański i Wojciech Cianciara. Zwłaszcza asysta Wojtka do Tomasza była niesamowita, lekko podcięta piłka mijająca całą linię obrony. Rywale odpowiedzieli tylko raz i póki co to właśnie ACER pozostaje niepokonany w ELIT IV Lidze.
Zawodnik meczu: Mateusz Twardy [ACER]
Po pierwszej połowie najbliżej MVP był Kamil Starzyk, jednak w drugiej części gry „odpalił” Mateusz. Ustawiał się zawsze w idealnym miejscu, dostawał dobre piłki i musiał po prostu zachować chłodną głowę. Wychodziło mu to wyśmienicie i na samym początku drugiej połowy w pojedynkę pogrążył rywali.