PANDORA 1:5 (0:1) VITA SPORT
PÓŁFINAŁ o I miejsce
VITA SPORT w finale!
To było naprawdę świetne spotkanie, który podziałało bardziej energetycznie od najmocniejszej kawy świata.
Akcja, akcja i jeszcze raz akcja! W tym meczu nie było momentów przestoju, co chwila obie drużyny stwarzały sobie dogodne sytuacje. Trzeba jednak przyznać, że nie mieliśmy tutaj dwóch jeźdźców bez głowy. Obie drużyny wzorowo spisywały się zarówno w ataku jak i w defensywie.
Wynik otworzył w dziewiątej minucie Piotr Wrzeszcz, który dostał rewelacyjne podanie od Michała Hermana... i to tyle jeżeli chodzi o trafienia w pierwszej odsłonie, co nie oznacza, że było nudno. Najlepiej o tym świadczy ilość pracy jaką musieli wykonać Tomasz Pietrzyk i Arkadiusz Siwiński, żeby wynik do przerwy już się nie zmienił. Diamentowi Chłopcy mieli jeden prosty plan – odrobić stratę. Po powrocie na murawę rzucili się na przeciwników jak lwy. Stwarzali dogodne okazje, ale brakowało nieco precyzji. Świetną okazję zmarnował Jerzy Kilon, który pomylił się z bliskiej odległości. W końcu udało się przełamać seledynowy mur. Mateusz Grzęda dogrywa do Michała Kalety, a ten pewnym strzałem doprowadza do remisu. Reprezentanci PANDORY cieszyli się z wyrównania... zaledwie kilka sekund. Błyskawiczny strzał Marcina Lipy z dystansu i ponownie to spece od sprzętu sportowego mieli przewagę. Seledynowi odpierali ataki rywali i w końcu udało im się wyprowadzić trzy śmiertelne ciosy. Dwie kontry i dwa trafienia Piotra Wrzeszcza zapewniły spokój, a gol Adriana Wierciocha, który imponował w tym starciu technicznymi sztuczkami, przypieczętował zwycięstwo.
Wiadomo już kto zmierzy się w wielkim finale ELIT I LIGI. Zawodnicy VITA SPORT skonfrontują się z graczami WIKTOR, to będzie prawdziwy piłkarski hit!
Zawodnik meczu: Piotr Wrzeszcz [VITA SPORT]
Snajper kompletny! Głód kolejnych goli posyłał go w pole karne rywali, gdzie dostawał celne podania od kolegów. Piotr idealnie pasuje do gry z kontry, gdzie trzeba błyskawicznie podejmować decyzje.
Damian Ambrochowicz