Decydująca Victoria!
Na zakończenie dnia przy ulicy Międzyparkowej mogliśmy być świadkami prawdziwego hitu! Lider podejmował wicelidera, a stawką meczu było prawdopodobnie mistrzostwo w rozgrywkach.
Oba zespoły były świetnie przygotowane pod względem taktycznym oraz fizycznym. Mecz był rozgrywany w szaleńczym tempie, co mogło się podobać każdemu sympatykowi ofensywnego futbolu! Wiele sytuacji po obu stronach pozwoliło na główny plan wyjść bramkarzom: Danielowi Kowalskiemu oraz Tomkowi Pietrzakowi. Znakomite parady powodowały, że mimo wielu sytuacji, na tablicy wyników utrzymywał się wynik 0:0.
W pierwszej połowie nieznaczną przewagę zdobył WIKTOR, ale brakowało zawodnikom w niebieskich koszulkach szczęścia. Po akcjach np. Olega Lewickiego piłka lądowała na poprzeczce.
PANDORA również miała swoje sytuacje. Znany i lubiany Jerzy Kilon miał okazje na zagrożenie bramki rywali, ale albo nieczysto trafiał w piłkę, albo obrońcy WIKTORa idealnie w tempo blokowali jego strzały.
Mimo wielu dogodnych momentów, zawodnicy zeszli na przerwę przy stanie 0:0.
W drugiej połowie obie drużyny dalej atakowały, starając się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po raz kolejny obaj bramkarze mieli pełne ręce roboty. Świetne sytuacje Adama Białapko, a po drugiej stronie Mateusza Grzędy powodowały, że obaj bramkarze zaliczyli prawie 10 interwencji.
Aż w końcu, w ostatniej minucie meczu, brawurowe rozegranie zaliczył Łukasz Budryk, który najpierw przedryblował obrońcę PANDORY, a potem strzelił po krótszym słupku pokonując bramkarza Czarnych.
Euforia wśród reprezentantów WIKTORa była ogromna i nie ma się czemu dziwić, bo to zwycięstwo drastycznie powiększyło ich szansę na zdobycie mistrzowskiego tytułu.
Plusy:
- poziom spotkania - naprawdę rzadko można zobaczyć tak pasjonujące widowisko!
- gra obu bramkarzy – najwyższy poziom
- absolutny brak nudy
Minusy:
- brak
Zawodnik meczu: Łukasz Budryk [WIKTOR]
Jego piekna solowa akcja, po której padła jedyna bramka, prawdopodobnie zapewniła upragniony tytuł! Chapeau bas!