One Man show
Na sam koniec dnia zostało danie główne. WIKTOR podejmował drużynę MITRA w meczu ELIT I Ligi i było pewne, że oba zespoły chcą powalczyć o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
MITRA tym razem pojawiła się w nieco węższym składzie, ale nie byli w stanie sięgnąć po trzy punkty. Znów zabrakło tego czegoś, a więc zawodnika wyróżniającego się. Kolektyw nie funkcjonuje źle. Zwłaszcza przed przerwą wyglądało to dobrze, obrona trzymała rywali na bliski dystans. Po zmianie stron nieco zabrakło sił, by trzymać atak WIKTOR w ryzach. Ma pocieszenie Białe koszule mogą się pochwalić ładną bramką. Bartosz Noiszewski świetnie przymierzył i piłka od poprzeczki wylądowała w bramce. MITRA za tydzień musi się bardziej postarać, by w końcu sięgnąć po pierwsze punkty.
WIKTOR w końcu wraca na zwycięską ścieżkę. Niebiescy powoli zapominają o końcówce poprzedniego sezonu i pewnie sięgają po trzy punkty. Zaimponowali zwłaszcza nieustępliwością. Nie odpuścili nawet na sekundę i cały czas napierali na rywali. Trud się opłacił, bowiem w drugiej połowie rozstrzelali defensywę rywali. Niezwykle liczny skład imponował wymiennością pozycji, chociaż najwięcej uwagi zwrócili na siebie Mateusz Leszek i Adam Białapko. Mateusz zaimponował skutecznością (zupełnie nie jak na rozgrzewce) i trafił aż 5 razy, a Adam pełnił uniwersalną rolę w środku pola, skąd to aż 3 razy asystował kolegom. Tym samym po remisie w zeszłym tygodniu WIKTOR sięga po komplet punktów.
Plusy:
- Bartosz Noiszewski. Świetna akcja, która przyniosła honorowego gola
- Adam Białapko. „Biały” rozkręca się ostatnio i tym razem znów zaimponował przeglądem pola i odbiorami
- Karol Trzciński. Bramka, asysta i niezliczona ilość odbiorów
Minusy:
- Ofensywa MITRA. Zabrakło konkretnych sytuacji, często atak był nieco wymuszany
Zawodnik meczu: Mateusz Leszek [WIKTOR]
Zupełnie jak w tytule. Był to mecz Mateusza, w którym był po prostu nie do zatrzymania.