Pojedynek weteranów dla FREIGHTLINER
Na międzyparkowej spotkały się dwa bardzo doświadczone w ELIT Lidze zespoły: Ciężarowcy z FREIGHTLINER podejmowali Inżynierów z GE EDC.
Do przerwy na boisku dominowali Inżynierowie, którzy już w 2. minucie wyszli na prowadzenie po golu Tomasza Komora. Nie dziwiło napieranie na bramkę, bo między ich własnymi słupkami musiał stanąć zawodnik z pola - łatwy cel dla snajperów takich, jak Rafał Śladowski i Bartosz Pawlak. Ci wykorzystali ten fakt niespełna pięć minut później, kiedy Zieloni w przeciągu trzech minut zapakowali trzy gole - dziwił jedynie fakt, że strzelcem żadnej z nich nie został Rafał, jednak przy dwóch pierwszych zanotował asysty. Pomimo problemów z brakiem bramkarza Inżynierowie nie odpuszczali i do przerwy udało im się doprowadzić do wyrównania.
Drugą połowę Biało-niebiescy zaczęli w gazie, bo już pięć minut po gwizdku Tomasz Komor dopisał do swojego konta trzecią, uzupełniającą hat-trick’a bramkę. Przez dłuższą chwilę Transportowcy usilnie próbowali doprowadzić do wyrównania, jednak popełniali zbyt dużo błędów technicznych, które ewoluowały w częste straty. Szkoda, że odblokować się nie mógł Rafał Śladowski - zwykle zdobywca co najmniej dwóch bramek tym razem popisywał się tylko asystami. Przełamanie nastąpiło dopiero w 32 minucie, kiedy sygnał do ataku dał Adam Kokocki - do końca meczu Zieloni wpakowali jeszcze 3 bramki i pewnie podkreślili swoje zwycięstwo.
Plusy:
- Bardzo wyrównana pierwsza połowa: nie sposób określić, która drużyna bardziej się starała
- Świetna końcówka Ciężarowców: ostatnie 8 minut obfitowało w aż 3 bramki, które zapewniły Zielonym 3 punkty
Minusy:
- Duża ilość fauli: w drugiej połowie szczególnie Zieloni pozwalali sobie na zbyt wiele przewinień
Zawodnik meczu: Rafał Śladowski [FREIGHTLINER]
Może to nie był jego dzień, ale zanotował aż 3 asysty - ciągle bardzo mocne ogniwo ofensywy Logistyków.