Mecz

  • Sezon: Wiosna 2017
  • Poziom: ELIT II Liga B
  • Dzień: 31.05.2017, Środa
  • Godzina: 22:10

W pojedynku Kantar Millward Brown z QQA Interactive faworyt mógł być tylko jeden. Byli nim badacze opinii z Wilanowa. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że lider tabeli nie powinien mieć najmniejszych kłopotów z odprawieniem dotychczasowego outsidera jakim była ekipa QQA – jedyna drużyna bez choćby jednego zdobytego punktu w tegorocznych rozgrywkach. Czym byłby jednak futbol bez pojedynków z serii biblijnego Dawid kontra Goliat? I bez zaskakujących rozstrzygnięć? Na pewno nie byłby najpopularniejszym i najpiękniejszym sportem na kuli ziemskiej.


W pierwszych minutach pojedynku obie drużyny „badały się”, jedni i drudzy nie chcieli się zanadto otworzyć, Kantar MB mimo tego, że przystępował do spotkania z pozycji faworyta w żadnym wypadku nie zlekceważył rywala. Nie brakowało twardej, męskiej walki, a mimo to przewinień było jak na lekarstwo. Zaciętość w połączeniu z respektem do przeciwnika – to jest to co sobie cenimy! W końcu status quo został przełamany w 13. minucie przez Zielonych. Niezastąpiony Michał Żurowski przeciął podanie od obrońcy QQA, pomknął na bramkę, zszedł na lewą nogę i mimo asysty obrońcy pewnie umieścił piłkę w siatce. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie, mimo jednej doskonałej sytuacji pomarańczowych z 20. minuty. Na posterunku były jednak zawsze skoncentrowany Stefan Niecula.

 

Druga połowa miała podobny obraz do pierwszej. Millward nie atakował szaleńczo, starał się spokojnie kontrolować mecz i wychodziło mu to całkiem nieźle. Jednak błąd i strata jednego z zielonych pozwoliła w 28. minucie na wyprowadzenie zabójczej kontry QQA, która zakończyła się pięknym strzałem Łukasza Siewielca. Tym razem Niecula nie miał nic do powiedzenia. Zieloni wydawali się być „lekko w szoku” niczym Marysia z kawałka WWO. Nim zdążyli się z niego otrząsnąć na pięć minut przed końcem do wybitej piłki dopadł Artur Kawik, huknął z dystansu, w bramce Zielonych nie wiadomo skąd był jeszcze Przemo Zieliński i umieścił piłkę w siatce!

Możemy się zastanawiać, czy gdyby Przemek nie znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie piłka wpadłaby do bramki – wydaje nam się, że tak. Nie ma to jednak znaczenia, od ogromnej sensacji dzieliło nas tylko kilka minut. Opiniotwórcy wściekle rzucili się do odrabiania strat, komputerowcy bronili jednak dostępu do własnej bramki z zaciekłością i poświęceniem godnymi największych z największych. Kiedy wydawało się, że sensacja stanie się faktem Krzysiek Szpila mocno wstrzelił z rogu piłkę w pole karne, ta minęła wszystkich w nim stojących oprócz zamykającego akcję Łukasza Jałoszyńskiego, który uratował punkt dla swojej drużyny. Po meczu jedni i drudzy nie ukrywali niedosytu z końcowego rezultatu, jednak Kantarowi należą się brawa za walkę do końca, a QQA serdecznie gratulujemy pierwszego zdobytego punktu w tej edycji ELIT II Ligi B!

 

Zawodnik meczu: Przemek Zieliński [QQA Interactive]
Bramka i asysta w jego wykonaniu zapewniły jego drużynie premierowy punkt. Ponadto brał na siebie odpowiedzialność i ciężar konstruowania akcji swojego zespołu.

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Artur Kawik 0 1 0 0% 0
Łukasz Siewielec 1 0 0 0% 0
Artur Szantyka 0 0 0 0% 0
Michał Szymanek 0 0 0 0% 0
Maciej Śmieszek 0 0 1 0% 0
Jakub Wojtkielewicz 0 0 0 88% 0
Przemek Zieliński 1 1 0 0% 0
Razem: 2 2 1 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Łukasz Jałoszyński 1 0 0 0% 0
Stefan Necula 0 0 0 82% 0
Daniel Osiński 0 0 0 0% 0
Krzysiek Rutkowski 0 0 0 0% 0
Krzysiek Szpila 0 1 0 0% 0
Andrzej Wijaszka 0 0 0 0% 0
Michał Żurowski 1 0 0 0% 0
Razem: 2 1 0 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas