Plusy:
+Nie dość, że osłabiony przez absencje Kamila Dźwilewskiego, to jeszcze spóźniony zespół AVON już na początku meczu został momentalnie postawiony do pionu. Pierwszy gwizdek sędziego, Żurowski uderza na bramkę i piłka pod pachą golkipera Różowych wpada do siatki. Przez kolejne 10 minut Michał miał 3 dogodne sytuacje, ale Felak tym razem stał na posterunku. Landrynki mogły odpowiedzieć za sprawą Maciejaka, ale jego strzał z ostrego kąta w 10. minucie obronił bramkarz
+ W drugiej połowie Różowi zaczęli nieco bardziej atakować. Już w 23. minucie po strzale Maciejaka piłka odbiła się od słupka, pierwszy do niej dopadł Domarecki i wyrównał. Mecz stał się zacięty ,ale tradycyjnie sprawy w swoje ręce wziął Marcin Rączka. Kopnął piłkę z własnej połowy w stronę bramki i gdy wydawało się, że Felak ją złapie, piłka przeleciała mu przez ręce i wpadła do siatki. Minutę później podanie Jałoszyńskiego wykorzystał Michał Żurowski i mieliśmy już dwubramkowe prowadzenie
+ Końcówka należała zdecydowanie do Różowych. W 33. przepięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Maciejak i do końca spotkania trwało oblężenie bramki Rutkowskiego. Ten jednak nie dał się zaskoczyć ani razu, choć trzeba przyznać, że przy wielu sytuacjach stało za nim szczęście
Minusy:
- Tak jak wspomnieliśmy, gdyby Różowi podeszli do tego meczu nieco poważniej, z większą dyscypliną i szacunkiem dla rywala, to nawet mogliby wygrać. Remis na pewno byłby sprawiedliwym rezultatem